Nie stanęłam jak dotąd przed problemem jak wykarmić niejadka. I patrząc na błysk w oku pędraka na widok produktów spożywczych, nic nie wskazuje na to, że stanę. Chociaż wszystko się może zmienić. Tym, którzy borykają się z problemem, serdecznie polecam książkę Jespera Juula "Uśmiechnij się! Siadamy do stołu", chyba kwintesencję moich prywatnych i gabinetowych przemyśleń o trudnościach z jedzeniem. No, z jednym małym wyjątkiem.
Jednak zanim uda wam się, zaprosić dziecię do stołu, moja propozycja do lunchowego pudełka dla szkolniaka, który nie cierpi kanapek. Słone ciasto z dodatkami. Moje było w wersji dla korpoludka, więc z grzybami, które możecie zastąpić podprażonymi na suchej patelni orzechami, suszonymi figami lub śliwkami, dowolnym twardym lub półtwardym serem, podgotowanymi warzywami, a nawet kawałkami dobrej wędliny. Zestaw dodatków jest dowolny. Ruszcie głową mamy! Spytajcie dziecko o zdanie. A nawet zaproście do wspólnego pieczenia. Zamiast ciasta upieczcie babeczki, łatwiejsze do trzymania w małej ręce!
Słone ciasto z karmelizowanymi szalotkami, grzybami i zieleniną
Przepis na ciasto bazę proporcje do 500g keksówki lub na 12-15 babeczek/muffinów
- 250g mąki typ 500 lub orkiszowej chlebowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- 1 łyżeczka soli (lub mniej jeśli dajecie słone dodatki)
- 150 ml maślanki lub jogurtu
- 150 ml oliwy
- pieprz do smaku
dodatki:
-5 karmelizowanych (smażonych na łyżce masła i łyżeczce miodu, aż będą złote) szalotek, po ostudzeniu podzielonych na listki, 100g serka koziego i bryndzy, łyżeczka listków tymianków, garść liści musztardowca, 100g podduszonych na maśle podgrzybków
albo
-100g suszonych śliwek, 100g rolady koziej w kawałkach, garść siekanego szczypiorku, 80g siekanych orzechów włoskich
-100g fety, solidna garść liści szpinaku, garść orzeszków pini
-100g suszonych moreli, kawałki pieczonego kurczaka, garść pistacji
i tak dalej
W misce ubijamy jajka na białą, gęstą masę. Dodajemy stopniowo tłuszcz wymieszany z maślanką/jogurtem. Na koniec dosypujemy stopniowo mąkę zmieszaną z proszkiem, solą i pieprzem. Na koniec wystarczy delikatnie wmieszać dodatki. Całość przelewamy do wyłożonej papierem foremki lub foremek wyłożonych papilotkami. Pieczemy w 180 st.C przez 30-40 minut, babeczki 20-25 minut. Moje ciasto popękało straszliwie, z powodu utrudnienia w postaci dziecka na biodrze: sypnęło się za dużo proszku i piekarnik był za zimny, gdy wstawiałam. zwykle tak się nie dzieje.
Lubię takie wytrawne wypieki ze smacznymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńjak na zamówienie na nowy rok szkolny ;)
OdpowiedzUsuńJakie fajne to ciasto ! :)
OdpowiedzUsuńLubię robić coś takiego w niedziele, żeby w poniedziałek mieć dobre drugie śniadanie w pracy :}
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł :) Idealne zamiast kanapek, i za każdym razem może być inne :)
OdpowiedzUsuń