czwartek, 6 sierpnia 2009

Chleb ze słonecznikiem. Bohater kalendarza.


Podobno większość postów zaczynam od słowa lubię. Widać wiele rzeczy lubię. I nie wiem jak to inaczej określić. No lubię i już! Swoją pracę też lubię. A wy? Ten post jest dla tych wszystkich co lubią. I dla tych dzięki którym, czasem nudna, trudna i niewdzięczna, praca może być lubiana. Dla kolegów z pokoju, dla szefów, ordynatorów, klientów, pacjentów, pań z biura i recepcji. Przepis ze specjalną dedykacją od Niego dla pewnej firmy. Uwaga Firmo! Drogi Zarządzie: Spójrzcie w kalendarz!
To co, że czasem gwiżdże na wszystko, ale jakie chleby piecze! Specjalnie dla Was chleb ze słonecznikiem. Smacznego i miłej pracy. Jutro piątek.
Ona.

Chleb ze słonecznikiem na żytnim zakwasie
wg J. Hamelmana

Proporcje na dwa bochenki jak na zdjęciu (lub jeden)

Zakwas:
-182(91)g mąki żytniej typ 1400*
-146(73) g wody
-9(4)g aktywnego żytniego zakwasu

Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania gładkiego ciasta i odstawiamy pod przykryciem na 12-14 godzi. On zrobił to rano przed wyjściem do pracy.

Namoczka:
-151(76) g ciętego ziarna żyta tzw. śruty*
-151(76)g wrzącej wody
-6 (3)g soli

Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na 12-14 godzin, podobnie jak zakwas.

Ciasto właściwe:
-580(290)g mąki pszennje chlebowej
-182(91)g prażonego ziarna słonecznika
-433(217)g wody
-14(7)g soli
-14(7) g świeżych drożdży
-15(7) g słodu jęczmiennego
-namoczka
-zakwas

Po powrocie z pracy szystkie składniki mieszamy w dużej misce, aż powstanie jednolite ciasto. Ciasto jest średnio luźne i raczej lepkie. Wyrabiamy przez 5 minut. Ciasto powinno być dość zwarte. Naciskając je palcem powinniśmy czuć pewniem opór. Temperatura cwyrobionego ciasta to 25-26 st. C. Zostawiamy ciasto pod przykryciem na 1 godzinę do fermentacji. Po tym czasie dzielimy ciasto na pół(lub nie) i formujemy dwa(jeden) okrągłe lub podłużne bochenki. Jeśli dwa to lepiej podłużne, bo inaczej mogą nie zmieścić się pod piekarnika. Wkładamy do przygotowanych koszy zlączeniem w górę i odstawiamy do wyrastania na 1 godzinę. Piekarnik rozgrzewamy do 240 st. C. Wyrośniete chleby wykładamy na łopatę, nacinamy i wsuwamy do piekarnika. Pieczemy z parą przez 15 minut. Następnie obniżamy temperaturę do 220 st. C i pieczemy dalsze 30 minut. Jesli chleb zbyt szybko się rumieni obniżamy o dalsze 1o stopni lub wkładamy blachę pod górną grzałkę. Studzimy na kratce.


*śrutę, mąkę żytnią 1400 można kupić tu

7 komentarzy:

  1. Piekłam ten chlebek w ramach WP i do dziś pamiętam jego wspaniały smak, więc pozwolę sobie się w niego powpatrywać i powzdychać do niego :))) Wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam s, wyglądają rewelacyjnie te bochenki
    i wiem ,że pyszny jest bo już tez go piekłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba ominęłam pieczenie tego chleba... Trzeba nadrobić :)
    PS. Jak w końcu sklep z kurami - są te ostatnie? I czy ja dobrze się doczytałam, że Ty z branży medycznej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, piękne bochenki...a skoro Hamelmann to juz wiadomo że muszą byc wspaniałe...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiekne chleby! Naprawde niesssamowite te bochenki!!!

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin