sobota, 6 listopada 2010

Leniwa sobota, pudełko dla Joanny i makaronowa sałatka.


Leniwa sobota. I kto by pomyślał! Przyznam, że sama nie mogę w to uwierzyć i już w głowie kiełkują różne: to może zrobię, to nadrobię, powinnam, trzeba, a tam czeka. Nie dam się, będę twarda. Popijam moją ulubioną herbatę na jesienne chłody. Imbir, cytryna, miód i cieszę się, że jestem. Za oknem leje tak, że jedynym stosownym obuwiem wydają się brązowe kalosze. Co z tego, kiedy On zabrał ostatni parasol. Nie wiem jak to się dzieje, ale liczba parasoli po dwóch dniach deszczu zwykle drastycznie spada. Zresztą podobnie dzieje się z rękawiczkami i czapkami zimą. Zagadka. Nie rozwiązuję jej, bo jeszcze znajdę gdzieś schowek z parasolami i będę musiała wyściubić nosa na zewnątrz. A przecież tak mi dobrze. Cieszę się ponurym porankiem. Cieszę się na nadchodzący dzień. Wspominam wczorajsze spotkanie z przyjaciółkami. Joasia ma wreszcie pracę, Dominika nieźle wygląda, czyżby tak służyły jej moje dania w pięć minut ;-), a Maja wszędzie widzi ziejony. A ja? Ja upiekę dziś szarlotkę i chleb i ciastka i ... A dla Joanny mam coś do nowego lunchowego pudełka. Sałatkę. Szybką i smaczną. Która w sumie przypomina chińską sałatkę pewnej blond mamy, która była stałym punktem naszych studenckich imprez. Tu w wersji Nigellowej z moim domowym szlifem. Na pozór wygląda dość dziwnie, ale jest naprawdę pyszna. I nie przerażaj się domowe masło orzechowe jest dziecinnie proste, makaron to tylko kwestia wprawy, a własne kiełki to już mus. Joanno zapakuj do pudełka. A Was moje miłe zapraszam jutro na spóźnione urodziny kruchego spodu. Ma już kruchutek dwa lata!

Azjatycka sałatka makaronowa z amerykańskim szlifem
podobna u Nigelli

sos:
-100g masła orzechowego tu znajdziesz przepis na domowe masło orzechowe
-1 łyżka słodkiego sosu sojowego (gęsty sos do kupienia np. w Kuchniach Świata)
- 1 łyżeczka sosu chilii np. Tabasco
-2 łyżki sosu sojowego
-1 łyżka oleju sezamowego
-2 łyżki oleju
- 1 mały ząbek czosnku zmiażdżony

Wszystkie składniki mieszamy w miseczce na gładki sos.

składniki:
- około 300g makaronu udon najlepiej domowej roboty zobacz tutaj to proste
- szklanka kiełków fasoli mung o kiełkach poczytasz tutaj
- czerwona papryka pokrojona na cieniutkie paseczki
-2 dymki ze szczypiorkiem drobniutko posiekane
-garść siekanej natki kolendry
-2 łyżki prażonych ziaren sezamu*

Kiełki i paprykę blanszujemy tj. wrzucamy do wrzątku na 30 sekund. Wszystkie nasze dalekowschodnie książki zalecają blanszowanie kiełków fasoli i soi. Nie wiem czy chodzi o dalekowschodnie żołądki i ich zdolność przyswajania. Wierzę, że mają rację. Makaron gotujemy w osolonej wodzie jak w przepisie z opakowania tudzież jak podałam w przepisie na domowy makaron. W misce mieszamy wystudzony makaron, kiełki, paprykę, dymkę, natkę, sezam i mieszamy z sosem. Gotowe!

*Nieuprażony sezam jest nietrawiony, ze względu na nieprzyswajalne otoczki. Zwykle prażymy większą ilość sezamu na suchej, żeliwnej patelni i trzymamy w słoiczku. Posypujemy nim różne orientalne dania, sałatki i muesli.

A jeśli szukasz innych pomysłów na zapełnienie swojego pudełka znajdziesz tutaj:
-swoją ulubioną caponatę z plackami cieciorkowymi
-sałatkę z zielonych warzyw
-makaron z wędzoną rybą
- rzecz jasna domowy makaron z domowym pesto
-sałatka z fasoli i tuńczyka
-albo takie pudełko po indyjsku
no dobra tyle, wierzę, że sama wymyślisz tysiąc sposobów na zapełnienie swojego pudełka. Joanno innych dań szukaj też w cyklu Pudełko dla Joanny.

12 komentarzy:

  1. Droga Narzeczono, zatem dalej radości z blogowania! I wszystkiego wszystkiego naj, ze "szkodnikiem", który zabiera parasole!
    I miłej tej leniwej soboty - takiej jak i moja - mniam...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. WstałAm (niezbyt) rano, ogrzewam łapki kawą i myk do Narzeczonej :)))
    Jak fajnie nowy wpisik!
    O urodziny!

    Jak dobrze, że jesteś! Wszystkiego naj.
    Spotkanie z przyjaciółkami - wspaniałości.
    A sałatka....mmmm. Mam ogromną ochotę na takie jedzonko do pracy. Ogromną. Tylko trzeba się zmobilizować :)

    serdeczności moc
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka fajna sałatka, lubię takie połączenia. Jak dobrze, że już jesteś:-)

    Słodkiej i przytulnej leniwej soboty!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. po pierwsze, najlepszego dla Kruchego!
    po drugie, sałatka wcale nie wygląda mi dziwnie, jak dla mnie całkiem normalna ;) wprost pyszna, powiedziałabym nawet :)
    pozdrawiam i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  5. sto lat i tysiąca wpisów! wszystkiego najlepszego, smacznego i rozpustnego!

    och, takim pudełkiem pyszności nikt by nie pogardził. ja tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, o jaką sałatkę u NIgelli Ci chodzi :) Mam na nią smaka już od dawna, ale zawsze zapominam,jaki makaron ona tam dawała i w rezultacie go nie mogę kupić...

    Smakowita :)

    Naj naj :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 2 lata już :)? No to 100 kolejnych ;)
    Fajnie, że udało Ci się trochę polenić. Mi się dziś niespecjalnie to udało, ale może jutro? Btw, nigdy nie prażę sezamu - czy coś strasznego się dzieje, jak go nie trawię (jedząc b. rzadko)?

    OdpowiedzUsuń
  8. DZIĘKUJĘ za pudełko i pudełkowy wątek! Za sałatkę i pomysły.Tak bardzo się ucieszyłam, że zrobię udon, co tam -dam radę:)
    Ps: Maja, pod nieobecność mamy,wkładała i wyjmowała małe pojemniczki z pudełka głównego, skupiona i cicha. Pasowało:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak miło, że znowu piszesz! Makaron z dodatkami wygląda dziwnie i na pewno jest pyszny, może i ja sobie taki zrobię do szkoły.

    Tymczasem idę pilnowac galaretki z pigwy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O dwa latka, a wiec wszystkiego najlepszego!:))
    Sałatka wygląda smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dziękuję za życzenia.
    Sałatka wyszła niezła, w sensie On powiedział że dobra.

    Ewelajna co do szkodników parasolowych zdecydowanie rozszerzają działalność: pękł mi kalosz!

    Moniko poproś Karolę to ci zrobi! A może nawet podzieli się pudełkiem ;-)

    Patrycjo no leniwie to się nie udało, ale przecież nie byłabym sobą.

    Aniu: tam w przepisie jest chiński jajeczny. Ale udon jest też ok. Zwłaszcza gdy własny.

    Ptasia: Nic się nie dzieje. Sezam wędruje do...ale to już temat całkiem niekulinarny.

    Mała Szkoda jak nic.

    OdpowiedzUsuń
  12. A to ci..! Ale się uśmiałam...! To co będzie dalej...??? Bardzo dobrej niedzieli, Narzeczono:):):)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin