Sobota przemknęła jak błyskawica. Dała miły ból w mięśniach po porannym rozciąganiu. Zapełniła lodówkę ekologicznymi przysmakami z targu nieopodal. Do wieczora płynęła radośnie na rozmowach, grupowym lepieniu falbanek i kieliszeczkach pysznych nalewek.
Niedziela strzeliła jak z bicza trzasnął. Śmignęła po wertepach. Na twarzy zostawiła słoneczny ślad pierwszego wiosennego pikniku. Na kartkach plany na przyszłość.
Biegnie tydzień nowego. Jutro poniedziałek. Nie zapomnijcie przygotować lunchowych pudełek. Joanno oto dwie propozycję do twojego pudełka od niezawodnej Nigelli. Proste i lekkie, w sam raz na nowy czas.
-300g gotowanego lub pieczonego kurczaka podartego na drobne kawałki
-2 czerwone chili
-1 ząbek czosnku
-2 łyżeczki cukru
-3 łyżki octu ryżowego
-3 łyżki soku z cytryny
-1-2 łyżki sosu rybnego
-3 łyżki oleju
-1 czerwona cebula
-pęczek rzodkiewek pokrojonych w ćwiartki
-pieprz
-500-700g kapusty białej lub czerwonej drobno poszatkowanej
-5 łyżek natki kolendry, drobno krojonej
sos
-2 łyżki oleju
-3 łyżki niesolonych orzeszków ziemnych
-2 łyżki chińskiej pasty chili z bobu (chili bean paste)
-1 łyżka cukru
-1 łyżka sosu sojowego
-1-2 łyżki chińskiego ciemnego octu
-2 łyżki wody
Niedziela strzeliła jak z bicza trzasnął. Śmignęła po wertepach. Na twarzy zostawiła słoneczny ślad pierwszego wiosennego pikniku. Na kartkach plany na przyszłość.
Biegnie tydzień nowego. Jutro poniedziałek. Nie zapomnijcie przygotować lunchowych pudełek. Joanno oto dwie propozycję do twojego pudełka od niezawodnej Nigelli. Proste i lekkie, w sam raz na nowy czas.
-300g gotowanego lub pieczonego kurczaka podartego na drobne kawałki
-2 czerwone chili
-1 ząbek czosnku
-2 łyżeczki cukru
-3 łyżki octu ryżowego
-3 łyżki soku z cytryny
-1-2 łyżki sosu rybnego
-3 łyżki oleju
-1 czerwona cebula
-pęczek rzodkiewek pokrojonych w ćwiartki
-pieprz
-500-700g kapusty białej lub czerwonej drobno poszatkowanej
-5 łyżek natki kolendry, drobno krojonej
Siekamy drobno chili (bez nasionek i białych błonek), czosnek. Mieszamy w miseczce z octem, cukrem, sokiem z cytryny, sosem rybnym i olejem. Odstawiamy na pięć minut. Siekamy drobno cebulę, na piórka. Dodajemy do miski, mieszamy i zostawiamy na kwadrans. Dodajemy mięso i ponownie zostawiamy na kwadrans. Na koniec mieszamy z poszatkowaną kapustą i rzodkiewkami, dobrze mieszamy i napełniamy pudełka na wynos. Na wierzchu posypujemy obficie kolendrą.
sos
-2 łyżki oleju
-3 łyżki niesolonych orzeszków ziemnych
-2 łyżki chińskiej pasty chili z bobu (chili bean paste)
-1 łyżka cukru
-1 łyżka sosu sojowego
-1-2 łyżki chińskiego ciemnego octu
-2 łyżki wody
Orzeszki prażymy w oleju na złoto, ciepłe przekładamy do melaksera i ucieramy na pastę. Dodajemy pozostałe składniki sosu i mieszamy. Sos przekładamy do małego pojemniczka na wynos.
sałatka
-300g kurczaka gotowanego lub pieczonego podartego na małe kawałki
-mała główka sałaty lodowej, posiekana
-spory pęczek natki kolendry, posiekany
-spory pęczek mięty, posiekany
-średni ogórek, usunięte gniazda nasienne, posiekany na półplasterki
-szczypior, pokrojony wzdłuż na trzy, następnie na 5 cm nitki
Wszystkie składniki fantazyjnie układamy w pudełkach. W pracy polewamy sosem.
Orientalne składniki do kupienia tutaj. A zioła na wagę tutaj
sałatka
-300g kurczaka gotowanego lub pieczonego podartego na małe kawałki
-mała główka sałaty lodowej, posiekana
-spory pęczek natki kolendry, posiekany
-spory pęczek mięty, posiekany
-średni ogórek, usunięte gniazda nasienne, posiekany na półplasterki
-szczypior, pokrojony wzdłuż na trzy, następnie na 5 cm nitki
Wszystkie składniki fantazyjnie układamy w pudełkach. W pracy polewamy sosem.
Orientalne składniki do kupienia tutaj. A zioła na wagę tutaj
Ta pierwsza niestety dla mnie nie, bo nie bardzo mogę kapustne, ale ta druga kusi połączeniem smaków bardzo. Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOj, mnie też druga kusi bardzo... :)
OdpowiedzUsuńA mnie kuszą obie, oj kuszą:)
OdpowiedzUsuńFajne sałatki. Bardzo mi się podobają:) Ja dziś sie za brokuły wzięłam.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Juz czuje ,ze mialas wspanialy weekend :) Salatki bardzo apetycznie sie prezentuja,zwlaszcza ta druga mi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A nie zmarzliście na tym piknikowaniu niedzielnym? Sto latek dla Was :)
OdpowiedzUsuńA sałatki jak się patrzy do pudełeczka i do miseczki. Sama zjadłabym obydwie - przyda mi sie coś lżejszego po ostatnich szaleństwach :)
Kasieńko, wielki całus za falbankową naukę :)
wspaniałe sałatki! :)
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje pudełka. A tej pasty z bobu nie byłoby za Halą? Może misiem (tj. miso) można by od biedy zastąpić?
OdpowiedzUsuńPtasia: zastąpić to nie. Ale w necie pewnie będzie i za Halą może też. To jest w ogóle przydatna rzecz w dalekowschodnim gotowaniu. A ten sklep na kabatach w ogóle polecam, choć nie wszyscy sprzedawcy mówią po polsku. Tam tez koreańskie pasty z chili ( też zupełnie cos innego) są.
OdpowiedzUsuńTili: piknik był krótki dłuzej wywijałam na wertepach.
Wspaniałe sałatki. Przy takich lunchboxach w pracy można myśleć tylko o przerwie :))
OdpowiedzUsuńjako, że ja i kolendra nie lubimy się za bardzo to pewnie salatek nie zrobię, ale właśnie zauważyłam Twoją książkową rekomendację i to biorę bez zastanowienia :))
OdpowiedzUsuńGenialne te sałatki!
OdpowiedzUsuńsama-slodycz.blogspot.com
kuszace sa te salatki:)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne pudełka zaprezentowałaś. Wspaniale byłoby wyjąć takie z torby i zjeść, siedząc na kocu, wystawiając twarz do słońca...
OdpowiedzUsuńZestaw drugi szalenie mi sie podoba. Lubie koreanskie makarony z chili bean paste a w zestawie z kurczakiem i taka iloscia ziol musi byc pyszne.
OdpowiedzUsuńSałatka z kurczakiem - super. A i z kapustą może być pyszna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTurlaczku: tylko po to chodze do pracy ;-)
OdpowiedzUsuńJswm: Też tak kiedys miałam, ale w odpowiednich połączeniach się przekonałam.
Zaytoon: Szkoda że tu chmury.
Thiessa wiem, że ty wielbicielka wschodnich :-) Ta druga rzeczywiście lepsza, choć i pierwsza niczego sobie przy zachowaniu umiaru z sosem rybnym.
Pozdrawiam wszystkich ciepło.
Pyszotka;)
OdpowiedzUsuńSmaki ich są niezwykłe.
Cały czas obiecuję sobie, że będę łapać jedzenie z domu do pracy ;) nie da się ukryć, że te zdjęcia (i smak dzisiejszej kupnej sałatki) zachęcają...
OdpowiedzUsuń