Mała dziewczynka uwielbiała buszować wśród dziwnych różności. Fascynowały ją małe ciemne sklepiki z mydłem i powidłem. Brała do ręki rozmaite przydasie i wyobrażała sobie jak mogłaby je wykorzystać. Widziała się spowitą w mieniące arkusze cynfolii. W głowie ustawiała na komódce wiklinowe koszyczki, pudełeczka z laki. Mierzyła drewniane korale i metalowe pierścionki z połyskującym oczkiem. Podawała lalkom deser w zdobionych naczyniach. W myślach komponowała kolorowe patchworki z wzorzystych szmatek. Deszczowe godziny, zamiast na podwórku, spędzała w papierniku albo sklepie 1001 drobiazgów. Słoneczne popołudnia z nosem przyklejonym do galerii upominków. Marzyła o nowych naklejkach poduszeczkach. Czekała na dostawę chińskich gumek.
Dziś nadal fascynują mnie sklepy pełne szpargałów, rupieci, stoiska z koromysłami. Nie tęsknie już, jak dawniej, za kolorową papeterią. Za to mogę spędzić godziny w sklepach gospodarstwa domowego. I spożywczych z ciekawymi produktami. Przeglądam słoiczki i pudełeczka. Nieczęsto kupuję. Cieszę się, gdy znajdę koło domu coś co dotąd przywoziłam z zagranicy. Szukam do upadłego brakującego składnika egzotycznego przepisu. Nieśmiało próbuje nowości. Osobliwości.
Dziś nadal fascynują mnie sklepy pełne szpargałów, rupieci, stoiska z koromysłami. Nie tęsknie już, jak dawniej, za kolorową papeterią. Za to mogę spędzić godziny w sklepach gospodarstwa domowego. I spożywczych z ciekawymi produktami. Przeglądam słoiczki i pudełeczka. Nieczęsto kupuję. Cieszę się, gdy znajdę koło domu coś co dotąd przywoziłam z zagranicy. Szukam do upadłego brakującego składnika egzotycznego przepisu. Nieśmiało próbuje nowości. Osobliwości.
Ciekawą odmianą wśród z sklepów z orientalną żywnością są Japońsko-Koreańskie Delikatesy Shila na warszawskich Kabatach. Wystrój sklepu nie zachęca. Proste półki. Niedbale poustawiane artykuły. Niech was to nie zniechęca. Dużo tu zaskakującyhc produktów. Innych niż te dostępne w pozostałych sklepach tego typu. Tu znaleźliśmy większość składników do kimchi. Jest duży wybór glonów, ryżu, sosów sojowych. Jadłam tu taki smakołyk jak lody z fasoli adzuki. Znaleźliśmy też mięciutkie tofu o kosynstencji greckiego jogurtu z przepisem na opakowaniu.
Koktajl z miękkiego tofu
-1 opakowanie tofu ok 250 g (niebieski kartonik na zdjęciu)
-sok z 1 pomarańczy
-kilka kropel wanilii
-świeży ananas
-cukier do smaku
Wszystkie składniki miksujemy w blenderze. Rozlewamy do szklanek. Ciekawa odmiana dla mlecznych koktajli.
-sok z 1 pomarańczy
-kilka kropel wanilii
-świeży ananas
-cukier do smaku
Wszystkie składniki miksujemy w blenderze. Rozlewamy do szklanek. Ciekawa odmiana dla mlecznych koktajli.
On mruknął: "Mmm, smakuje lepiej niż, by się wydawało".
Polecam!
Bardzo mnie zaintrygował tytuł, bo tofu znam i wykorzystuję :) ale koktajl zabrzmiał nieco egzotycznie i ciągle się zastanawiam czy by mi posmakował?
OdpowiedzUsuńNarzeczona :) Dzięki Pani za te info! Mój wujek mieszka na Kabatach! Ostatnia stacja metra :) Więc jak będę u Niego a mam nadzieję że niedługo to nie iomieszkam tam zajrzeć!
OdpowiedzUsuńPięęęęękne rzeczy masz na zdjęciach!
Sklep naprawdę wart polecenia, choć u Ciebie Polko też chyba są różne osobliwości. Mój On już mi od kilku miesięcy znosił z tego sklepu różności i w końcu mnie tam zabrał na randkę. Ach te lody z fasoli...
OdpowiedzUsuńMieszkam niedaleko, ale nie natknęłam się do tej pory na ten sklep :) |Do tej pory tofu jedwabiste (czerwone i niebieskie opakowanie) kupowałam w Kuchniach Świata - wykorzystywałam je do robienia omletów (zamiast jajek), sosu pseudo-serowego i np do zup zamiast śmietany :)
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis:) Muszę kiedyś tam zajrzeć, jaki się w końcu wybiorę do Wawy, wygląda na ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuń"Mmm, smakuje lepiej niż, by się wydawało" - na pewno :D
OdpowiedzUsuńAch z fasoli jadłam ciastka! Polecam jeśli jeszcze ich nie jedliście :)
OdpowiedzUsuńNo mam tu mam ale ja sobie zbieram info na przyszłość Kto wie czy nie będzie nasz dom właśnie w stolicy...
:*