środa, 8 grudnia 2010

Gdy brak czasu sięgam po resztki. Sałatka zimowa.


W mojej kuchni nadal króluje On. Powstają wielostopniowe dania robione trzy dni. Mięsiwa pieką się godzinami, co raz przewracane kolejnym widelcem. Nie narzekam. Pomykam w przemoczonych butkach po nieodśnieżonych chodnikach powiatowego miasta. A to zajrzę do starostwa, a to do gminy. Zagrzeję chwilę miejsca w elektrowni. Dowiem się, że brak jednego druku lub że najpierw trzeba mi kolejne pozwolenie mieć. A czas oczekiwania liczyć będę w tygodnie, miesiące. Wracam zła i zmarznięta, ale nie narzekam. Otwieram dziób po jedzenie. Jem ostro i rozgrzewająco. Jem po koreańsku. I ciągle nie narzekam, bo jest pysznie. Choć czasem, by móc podziękować za posiłek muszę wypić duuużo wody. Za to mi zostają resztki. Długo pieczone, aromatyczne mięso. A z resztek to ja potrafię wyczarować lunch. W sam raz do pudełek. Jestem w końcu Gospodarna Narzeczona. A Joanna może to sobie zapakować do pudełka. A Dominika zrobiłaby to w pięć minut, gdyby tylko jadła mięso. A ty?

Sałatka z pieczonej łopatki wieprzowej
gdzieś tam u Nigelli podobna
Pieczona łopatka:
wg Momofuku

-1,5kg łopatki wieprzowej
-1/4 szklanki soli czyli 4 łyżki
-1/4 szklanki cukru

Mięso nacieramy solą i cukrem, co zostanie wyrzucamy. Wkładamy do naczynia w którym będzie się piec, przykrywamy szczelnie folią i wstawiamy do lodówki na 6 do 24 godzin. Piekarnik nagrzewamy do 120 st. C. Wylewamy nadmiar płynu z naczynia z mięsem. Wkładamy naczynie na 6 godzin do piekarnika.Co godzinę polewamy wytopionym tłuszczem i sokiem. Przewracamy co jakiś czas, starając się nie utopić widelca. Tak pieczone mięso zachowuje wilgotność i aromat. Wyciągamy i studzimy.

Sałata:

- pół główki zielonej sałaty
- kilka liści gorzkiej czerwonej sałaty lub cykorii
- kawałek pieczonego mięsa na przykład wieprzowej łopatki, kaczki, jagnięciny lub schabu
-pęczek mięty
-pestki z jednego granatu

Sos:
-2 łyżki sosu rybnego
-1 łyżka galaretki z czarnej porzeczki lub dżemu
-2 łyżki delikatnego octu winnego
-1 łyżka słodkiego sosu sojowego
-1 łyżeczka Tabasco
-1 dymka wraz ze szczypiorkiem posiekana
-1 mały ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
-2 łyżki oliwy

Mieszamy w miseczce składniki sosu. Wkładamy plastry mięsa i marynujemy 15 minut. Na talerzach rozkładamy sałaty, mięso odsączone z marynaty. Posypujemy miętą i granatem. Polewamy pozostałym sosem. Jemy z domowym chlebem.

11 komentarzy:

  1. alez to miesko wyglada rewelacyjnie:)
    pieczenie w niskiej temperaturze daje mu ta soczystosc:)
    a salatka z takim mieskiem i fajnym sosem na pewno smakuje rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja piszę się na taką pożywną sałatkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mojego powiatowego miasta? Zawsze możesz u mnie wysuszyć nogi i dostać tradycyjne skarpetki na zmianę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie tak mi się ta sałatka z Nigellą skojarzyła od razu; szczególnie, że jestem właśnie podczas lektury jej opasłej "Kuchni". I powiem Ci, że bez względu na wersję, bardzo mi się ta sałatka podoba.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też tak gospodaruję resztkami ;) Sałatki i kolacje pt. "sprzątam lodówkę" urządzam średnio dwa razy w tygodniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. skojarzyła mi się ta sałatka z moją Ciotunią. ona nigdy nic nie wyrzucała (idę zresztą w jej ślady). i potrafiła też wyczarowac takie cudne wspaniałości z pozostałych składników. to naprawdę godne pochwały ;] szczególnie za efekt.

    OdpowiedzUsuń
  7. No po prostu poezja, zaraz pokażę mojej Janince. serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już kiedyś pisałam - aż Ci trochę zazdroszczę Twojego kucharzącego Mężczyzny :) takie pyszności! to nic, że potem trzeba duuuużo wody wypić :)

    A sałatkę chętnie bym spróbowała, bo granaty same i z dodatkami uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zapowiada się bardzo apetycznie, pasuje mi to danie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda zachęcająco!!!:)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin