Słodki chleb żytni
Dan Lepard
Proporcje na jeden bochenek do wysokiej keksówki długości około 25-30 cm. Piekłam w formie z pokrywką tak zwanej Pullman pan, która jest prostopadła. Specjalna do pumpernikla.
Poprzedniego wieczoru odświeżyłam żytni zakwas białą żytnią mąką typ 720, tak by mieć go 200g. Dan Lepard używa zakwasu o 80% hydracji.
Zrobiłam też zaparzaną mąkę żytnią.
-240g wrzątku, który odstał kilka minut
-50g mąki żytniej typ 720
Zmieszałam szybko trzepaczką, tak by nie było grudek. Przykryłam folią i zostawiłam na noc.
Następnego dnia:
-200g żytniego zakwasu
-140g miodu
-50g wody
-290 g zaparzonej mąki żytniej
-300g mąki żytniej typ 720
-1 łyżeczka soli
Aromatyczne dodatki (do wyboru!):
-1 łyżeczka ziaren anyżu (tym razem wybrałam to i był strzał w dziesiątkę)
-ziarenka z trzech strączków kardamonu, zmiażdżone w moździerzu
-skórka 1 pomarańczy (ew. kilka kropli organicznego ekstraktu z pomarańczy)
W wodzie rozpuszczamy miód, dodajemy zakwas, zaparzaną mąkę, mieszamy. Dodajemy mąkę i sól. Mieszamy. Ciasto będzie mieć konsystencję zaprawy murarskiej. Oliwimy formę, wysypujemy mąką. Przekładamy ciasto i wygładzamy delikatnie wierzch. Odstawiamy do wyrastania na 5-6 godzin, przykryte wilgotna ściereczką. Temperatura wyrastania około 23-24 st.C Ciasto powinno podwoić objętość.
Rozgrzewamy piekarnik do 205 st. C. Wyrośnięte ciasto przykrywamy pokrywką lub folią aluminiową. Pieczemy przez 90 minut, po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy kolejne 60 minut. Pieczenie bez pokrywki, pomna wcześniejszych doswiadczeń i za radę forumowiczów i przyzwoleniem autora ;-) odbyło się w temperaturze 190 i potem 180 st. C
Dan Lepard
Proporcje na jeden bochenek do wysokiej keksówki długości około 25-30 cm. Piekłam w formie z pokrywką tak zwanej Pullman pan, która jest prostopadła. Specjalna do pumpernikla.
Poprzedniego wieczoru odświeżyłam żytni zakwas białą żytnią mąką typ 720, tak by mieć go 200g. Dan Lepard używa zakwasu o 80% hydracji.
Zrobiłam też zaparzaną mąkę żytnią.
-240g wrzątku, który odstał kilka minut
-50g mąki żytniej typ 720
Zmieszałam szybko trzepaczką, tak by nie było grudek. Przykryłam folią i zostawiłam na noc.
Następnego dnia:
-200g żytniego zakwasu
-140g miodu
-50g wody
-290 g zaparzonej mąki żytniej
-300g mąki żytniej typ 720
-1 łyżeczka soli
Aromatyczne dodatki (do wyboru!):
-1 łyżeczka ziaren anyżu (tym razem wybrałam to i był strzał w dziesiątkę)
-ziarenka z trzech strączków kardamonu, zmiażdżone w moździerzu
-skórka 1 pomarańczy (ew. kilka kropli organicznego ekstraktu z pomarańczy)
W wodzie rozpuszczamy miód, dodajemy zakwas, zaparzaną mąkę, mieszamy. Dodajemy mąkę i sól. Mieszamy. Ciasto będzie mieć konsystencję zaprawy murarskiej. Oliwimy formę, wysypujemy mąką. Przekładamy ciasto i wygładzamy delikatnie wierzch. Odstawiamy do wyrastania na 5-6 godzin, przykryte wilgotna ściereczką. Temperatura wyrastania około 23-24 st.C Ciasto powinno podwoić objętość.
Rozgrzewamy piekarnik do 205 st. C. Wyrośnięte ciasto przykrywamy pokrywką lub folią aluminiową. Pieczemy przez 90 minut, po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy kolejne 60 minut. Pieczenie bez pokrywki, pomna wcześniejszych doswiadczeń i za radę forumowiczów i przyzwoleniem autora ;-) odbyło się w temperaturze 190 i potem 180 st. C
Ojej jak ja tęsknię za chlebem żytnim... mmm... można prosić o kromkę? :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie! Gdyby nie to ,że upiekłam bochen w ramach lekcji piekarni po godzinach, to wybrałabym ten z dodatkiem miodu i przypraw...no, cóż .... spotkam się z nim następnym razem :)
OdpowiedzUsuńŻytni..Słodki..Rumiany..I taaaaki apetyczny..
OdpowiedzUsuńnieustannie zazdroszczę Ci, że masz w sobie tyle cierpliwości
OdpowiedzUsuńdo chleba
do próbowania wiele razy, gdy czasem się coś nieudaje
bezcenne
cudny chleb
ta ciemna skórka..
Chleb jak najbardziej jest do zrobienia :) I Twój wygląda prześlicznie :) Mnie jednak najbardziej zaintrygowała forma do pumpernikla, bo bardzo lubię ten chleb i foremka by mi się przydała :)
OdpowiedzUsuń2,5 godz? Aha....
OdpowiedzUsuńPodziwiam wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńI pięknego chlebka gratuluję!
Lubię słodkie, żytnie bochenki.
OdpowiedzUsuńRumiane.
Ale niestety nie wszyscy w domu podzielają tę miłość.
Więcej dla mnie?...
Ale czy została jeszcze piętka dla Zgibka? ;)
OdpowiedzUsuńWszystko w tym chlebie mi się podoba...takie lubie, upiekę a co!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Misia: zapraszam.
OdpowiedzUsuńSzarlotku spotkanie to nieodzowne.
Spencer: O tak!
Asiejka: to czysta przyjemność to próbowanie.
Mafilko: na forme niestety długo polowaliśmy i w koncu przywieźliśmy ja sobie ze sklepu w szkole Hamelmanowej. Droga niestety, ale my niestety jesteśmy rozrzutni gadżeciarze.
Oko: właśnie tak.
Amarantka: klania się chleb
Zaytoon: długo jest świeży
Fela: jak przyjedzie na Celinie to ma cały bochen. Dla legalistów od kryminalistów.
bardzo fajny i na bank musi być pyszny
OdpowiedzUsuńHm , a foremka taka to fajna rzecz , muszę się rozejrzeć czy gdzieś nie ma
On jeździ na Lucynie! Ja na Celinie :) Ale dziś spadło jakieś 10cm śniegu, jak nie stopnieje do rana to dziewczyny nie będą chciały wyjechać z piwnicy :)
OdpowiedzUsuńKasiu, alez on mi sie podoba!! Z kardamone, ojj...
OdpowiedzUsuńCzy on jest bardzo slodki, bardziej niz razowy na miodzie? I gdzie tkwi tajemnica?
Basia: No wiec jakby ci tu powiedziec. Slodki jak chyba zwykly na miodzie, moze ciut slodszy, ale ta skarmelizowana czarna skotra i aromat czyni go wyjatkowym.
OdpowiedzUsuńwiec takim sposobem smak by mi odpowiedal, wiec zamierzam sie z nim zmierzyc!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia sle GN :-)
Piękny ma miąższ, uwielbiam takie chleby :)
OdpowiedzUsuńPiękny ma miąższ, uwielbiam takie chleby :)
OdpowiedzUsuń