wtorek, 19 lutego 2013

Obiad z szafki i domowe dolmy.

Tym przepisem miałam się z wami podzielić już nie raz (i nie dwa). Jednak zawsze  coś stawało mi na drodze. A to za szybko zjedzone, a to zdjęcia nieudane, a to ja zabiegana czy innym razem uziemiona (w pozycji leżącej). Choć teraz myślę, że podświadomie chodziło o coś zupełnie innego. Jaki sens ma dzielenie się przepisem, jeśli najważniejszy składnik pochodzi ze sklepu. Kto mnie zna, wie że największą radość mam z robienia rzeczy pozornie nie do zrobienia. Uwielbiam jak ktoś mi mówi A po co skoro można kupić? Z tym większym zapałem robię ketchup, musztardę, tofu...A on? On ma frajdę większą niż ja. Ostatnio po szale miso (przyda się osobny post, ale poczekam, aż dojrzeją kolejne partie) przyszedł czas na piwo. Szkoda tylko, że nie mogę go pić, ale obiecał zrobić mi bezalkoholowe. I jest umowa można je robić tylko w weekend przed dużym sprzątaniem. Tymczasem dziś banalnie prosto. Faszerowane liście winogron, dolmy. To obiad z tego co w szafkach, pod warunkiem, że ktoś ma szafki takie my. Doskonały na dni, kiedy nie w głowie wam maszerowanie po zakupy: bo katar, bo deszcz, bo woła was mały ssak. Zapraszam.

Kiszone liście można kupić w sklepach z turecką albo arabską żywnością, lecz jak już wiecie żaden to dla nas fun. Najlepiej dostać torbę liści od zaprzyjaźnionego działkowicza: mogą to być rodzice koleżanki, a nawet szefowa męża. Tak! Polska, pozornie nieciekawa winorośl sprawdza się znakomicie. Liście zbieramy w pełni wiosny, są dorodne i świeże. Kiszone dobrze się przechowują, ot te z wiosny właśnie teraz doczekały się otwarcia. A po otwarciu można je trzymać jeszcze kilka tygodni w lodówce. Nie musicie zużywać całej porcji. No i uwaga: "A wiesz w tym obiedzie to bym nic już nie zmienił" bezcenna.

Kiszone liście winogron
całkiem miłe źródło tu

-liście 30-40
-sól
-1/2 szklanki soku z cytryny lub pół łyżeczki kwasku cytrynowego
-miska z lodowatą wodą
-czysty słój

Zagotuj gar wody i dopraw ją solą, by smakowała jak morze. Cóż zdecydowałam się na znaną z kiszenia ogórków opcję czyli łyżka soli na litr. Wrzuć weń liście na 30-40 sekund i natychmiast przerzuć je do miski z lodowatą wodą. Wody nie wylewaj. Bierz po kilka liści i zwijaj je jak dywan. Następnie upychaj rulony w słoiku. Zagotuj szklankę wody z kwaskiem cytrynowym i zalej liści, dopełnij słoną wodą. Pasteryzuj około 15 minut w garnku z wrzątkiem.

Faszerowane liście winogron
inspiracje tu i tu
Nadzienie z pomidorem:
- szklanka krótkoziarnistego ryżu
-1 i 1/2 łyżeczki soli
-1 cebula, drobno pokrojona
-pęczek natki pietruszki
-6 siekanych ząbków czosnku
-1/2 szklanki oliwy
-duża szczypta tłuczonego ziela angielskiego
-duża szczypta cynamonu
-2 pomidory z puszki lub słoika
-garść rozynek
-garść orzeszków pini lub grubo siekanych migdałów
-szczypta cukru
-sok z cytryny
-pieprz do smaku

W garnku zagotować 3/4 szklanki wody, wrzucić ryż i gotować pod przykryciem 10 minut. Dodać pozostałe składniki i szklankę wody, gotować na bardzo małym ogniu ciągle mieszając, aż ryż wchłonie całą wodę.

Wersja mięsna była przy okazji nadziewanych cebul, które można też zrobić na wegetariańsko. Ponadto nadziewałam już w ten sposób ziemniaki, cukinie, papryki.


Rozkładamy liść na desce, żyłkami do nas. Kładziemy łyżeczkę nadzienia. Składany do środka górę i dół liścia, a następnie zwijmy jak naleśnik. Układamy w dość płytkim garnku garnku. Gdy dolmy wypełnią dno dolewamy szklankę wody i kilka łyżek oliwy i gotujemy na wolnym ogniu 10-15 minut. Można dodać kilka suszonych moreli, resztę pomidorów z puszki lub pastę z tamaryndowca. Smacznego!

4 komentarze:

  1. Fantastyczny przepis! Nie mogę się już doczekać wiosennych liści - tych u mnie dostatek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę dostatku. Uwaga na przyszłość po otwarciu liście muszą być przykryte solanką, bo psują się szybciej niż te kupne.

      Usuń
  2. kurcze, ale mam ochotę na takie coś! jednak niestety byłby pewien problem z dostaniem owych liści...hmmmm może kiedyś, kto wie, uda mi się je jakoś zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam można kupić gotowe liście w sklepach z żywnością orientalną tzw. "tureckich sklepikach" i na pewno przez internet. Jeśli pragniesz własnych, niestety musisz poczekać do wiosny. Póki co Winter is coming.

      Usuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin