To na razie ostatnie wydanie mojego przetwórczego cyklu. Czekam na jabłka i soczyste brzoskwinie, rozmyślam o jeżynach, oddaję się pracom w ziemi i drewnie, pieczeniu gofrów pod osłoną nieba i rowerowym wyprawom do wójta. Połączenie moreli z tymiankiem, jabłek z rozmarynem, truskawek z miętą to klasyki, Morele z szafranem? Czemu nie! Mariaż zaliczam do udanych.
Morele w miodowym winie
J.Farrow
-750g dojrzałych moreli
-garść świeżego tymianku
-200g płynnego miodu
-300ml różowego lub białego wina
-2 łyżki soku z cytryny
Wyjmujemy pestki z moreli i dzielimy owoce na połówki. Rozgrzewamy piekarnik do 150 st.C. W czystych słoikach upychamy morele do 2/3 wysokości, a pomiędzy owoce wkładamy gałązki tymianku, szczodrze. W garnku gotujemy wino, miód i sok przez 10 minut. Zalewamy syropem owoce, likwidujemy pęcherzyki powietrza w słoiku i pieczemy w słoikach przez 20 minut. Szybko zamykamy. Do deserów, lodów lub na podwieczorek. Pierwszy słoik już zjedzony, bardzo zacny deser, mało słodki.
Morelowa galaretka z szafranem
J. Farrow
J. Farrow
Przyznaję, że galaretka nie zsiadła mi się tak całkiem. Być może to kwestia ograniczenia cukru lub dojrzałości owoców. Może trzeba pogotować nieco dłużej. Będę próbować, smak jest tego wart. Ta przyda się do smarowania serników i tart. Planuję też zrobić z kwiatami tymianku, co wy na to?
-900g moreli
-375g cukru
-sok z 2 cytryn
-łyżeczka nitek szafranu
Owoce gotujemy z pestkami, można poprzepaławiać, wraz dodatkiem soku i 400ml wody przez 20 minut. Wylewamy na sito wyłożone gazą i zostawiamy na noc. Dodajemy cukier do soku i rozpuszczamy. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 15 minut. Zdejmujemy pianę, dodajemy szafran i zamykamy w czystych słoikach. Dodatkowo pasteryzowałam 15 minut w piekarniku.
-900g moreli
-375g cukru
-sok z 2 cytryn
-łyżeczka nitek szafranu
Owoce gotujemy z pestkami, można poprzepaławiać, wraz dodatkiem soku i 400ml wody przez 20 minut. Wylewamy na sito wyłożone gazą i zostawiamy na noc. Dodajemy cukier do soku i rozpuszczamy. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 15 minut. Zdejmujemy pianę, dodajemy szafran i zamykamy w czystych słoikach. Dodatkowo pasteryzowałam 15 minut w piekarniku.
Morele i miód? Coś czuję, że tak smakuje ambrozja :)
OdpowiedzUsuńmmmm pycha :)
OdpowiedzUsuńKasia, poproszę o doprecyzowanie w pierwszym przepisie: jak likwidujemy pęcherzyki? I w przypadku słojów twist to co, pasteryzuje się w niedokręconych, pod koniec zakręca?
OdpowiedzUsuńpęcherzyki poprzez stukanie w słoik lub zamieszanie by wypłynęły na wierzch. I tak
OdpowiedzUsuńKasiu, ale przetworów u Ciebie! Aż miło popatrzeć :) Ja na razie owoce z własnych krzaczków zjadam prosto z nich, a o przetworach z kupnych pomyślę jak skończy się kołowrót prac. Ale już zapisuję Twoje pomysły na przyszły rok :)
OdpowiedzUsuńGalaretka brzmi smakowicie, morelowej jeszcze nie jadłam!
OdpowiedzUsuńWyróżniam CIĘ:) za gospodarność:) zapraszam po szczegóły na mój blog...
OdpowiedzUsuńCiekawa ta galaretka z moreli, bardzo! A wiesz GN ze ja swoj pierwszy minamlych rozmiarow woreczek szafranu wydzielalam tak jak Ty kmin :) Fajnei to napisalas, zapomnialam dodac w poprzednim...
OdpowiedzUsuńZ kwiatami tymianku tez bedzie pysznie! Testowalam :)
OdpowiedzUsuńA z szafranem jadlamn brzoskwinie, wiec i morelom powinno byc z nim 'do twarzy' ;)
Pozdrawiam serdezcnie!
Brzmi ciekawie, a wygląda bardzo smakowicie ....
OdpowiedzUsuń