niedziela, 8 maja 2011

Musztarda po obiedzie.

Smakołyki umknęły sprzed nosa.
Została musztarda. Po obiedzie.
Słodka. Piekielnie ostra.
Pamiątka z Wielkanocy na wynos.
Zaproszenie do wspólnego grillowania.
Pod gołym niebem.
Przy drodze której nie ma.
Na ziemi.

Domowa musztarda koperkowa
Seasonal preserves Joanna Farrow

-100g białej gorczycy
-1 łyżeczka soli
-1 łyżeczka mielonej kurkumy
-50g jasnego cukru muscavado lub miodu
-200ml łagodnego octu z białego wina lub delikatnego ryżowego*
-pęczek siekanego koperku.

Do melaksera wrzucamy gorczycę, suche przyprawy, cukier i mielimy, aż całość będzie sproszkowana**. Zalewamy całość octem, mieszamy i odstawiamy na noc. Następnego dnia dodajemy koperek i przekładamy do wyparzonych słoików. Prawdziwa musztarda! Doskonała z tym pasztetem, też na wynos.

*W zależności jak bardzo octową musztardę lubimy. Można użyć też białego wina.
** Ja zostawiłam też całe ziarenka gorczycy, tak lubię.

24 komentarze:

  1. Uhuu! A kiedyś, jak miałam nadprodukcję gorczycy, się zastanawiałam, jak to, tj. musztardę, się robi. Dzięki wielkie ;) I gdyby estragon mi nie zdechł, można by estragonową zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra! Jak dla mnie - im ostrzejsza, tym lepsza :-D pora na grilla!

    OdpowiedzUsuń
  3. o, ciekawa jestem takiej domowej musztardy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo super! Mam w planach zrobić taką domową musztardę, więc ten przepis może mi posłużyć za inspirację:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze Kasia, a to ciekawostka - musztardy jeszcze w zyciu nie robilam, dziala na wyobraznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze nigdy nie próbowałam takiej domowej musztardy i nawet nie pomyślałam że mogę ją zrobić sama. Dziękuję za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ptasia: a widzisz. Ja na razie ogrodniczo jestem denna.A musztarda jak mniemam może być ze wszystkim, podstawą jest jedynie gorczyce i ta bywa różna jak wiesz.

    Aurora: ta jest bosko paląca.

    Basia: Ty? Nie robiłaś nie wierzę?

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna! Lubie musztarde a jeszcze w połaczeniu z koperkiem jeszcze bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. super przepis! robiłam już domowy majonez, teraz kolej na musztardę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No powaznie mowie, nigdy nei klamie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szacuneczek za domową musztardę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No i także za kompozycję na zdjęciu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiu, a ocet do musztardy też był własny? ;) Żartuję oczywiście, szacunek, to musi być coś taka musztarda! :)

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Goh: zapraszam też na ketchup. I srirache ( taki tajski ketchup dobry serio)

    Basia: no wierzę!

    Jadalne i pijalne: dziekuję, ale z tą kompozycją do żart chyba.

    Moniko: no wstyd. ocet kupny i to jeszcze w sklepie z ubraniami!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda przepysznie :) Jeszcze nie robiłam domowej musztardy, wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo wiosenne wydanie musztardy. Kolory naprawdę piękne.

    OdpowiedzUsuń
  17. No prosze. Musztarda to dosyc tania rzecz, wiec nigdy nie przyszlo mi do glowy, zeby robic samemu, ale dla smaku pewnie warto!

    OdpowiedzUsuń
  18. Z nieba mi spadła Twoja musztarda! Wspaniały przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bellissima salsa preparata in casa,ciao

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzisiaj będziemy grillować - przydałby się taki słoiczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. No popatrz, Ty to zawsze zrobisz coś niezwykłego, a raczej coś zwykłego co by do głowy nie przyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajny przepis, na pewno kiedyś wykorzystamy!

    OdpowiedzUsuń
  23. To ja już w końcu zrobię musztardę :)
    bo co zaglądam to ona na mnie patrzy, teraz to chyba trzeba zrobić zeby się nowy wpis pojawił. Takie zaklinanie bloga:) i wcale nie narzekam...

    OdpowiedzUsuń
  24. Turlaczku to dziecinnie proste.

    "Niesforne dzieci" a wszystko za sprawą kurkumy

    Thiessa: a dla mnie cały fun to: a gdyby tak zrobić samemu.

    Magda i jak zrobiłaś?

    Stefania: grazie. C'e una mostarda (moutarde in franceze)

    Oko: I jak grill? My też grillujey, tylko grill mamy na naszej połaci.

    Tili: Tobie by nie przyszło? Nie wierzę.

    Joanna i Co zrobiłaś? Już czeka coś nowego, choć wygląd ma jak psia kupa.

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin