wtorek, 16 marca 2010

Wspomnienia z chlebem w tle. Apple cider i Panmarino.

Lubię podążać smakowitym szlakiem. Znaleźć dokładnie to coś o czym czytałam w książkach. Zjeść śniadanie takie jak w soboty jadał neurotyczny bohater. Umówić się na spotkanie z siostrą tam, gdzie bohaterka komedii spotkała swoje przeznaczenie. Te same kwiaty wsadzić do koszyka. Spróbować chleba, który upiekł ten piekarz. Zdarza mi się złazić pół miasta w poszukiwaniu właśnie tych bułek czy croissantów. Nowy Jork to miasto utkane z kulinarnych ścieżek. Jedna z nich prowadzi na targ.

Wśród wysokich budynków Manhattanu u zbiegu ruchliwych Broadwayu, Czwartej Alei i 14 ulicy trzy razy w tygodniu pojawia się targ. Pod ziemią hałasują pociągi metra, na powierzchni przelewa się wielonarodowościowy tłum. Na placu Union Square rozkładają się stragany farmerów, ogrodników, piekarzy, domowych przetwórców i cieszą oko kolorowym dobrodziejstwem natury. Od jakiegoś czasu królują w tej okolicy produkty eco i organic. W tym roku doszły do tego hasła local food. Zbytecznie. Wiadomo, że Nowy Jork otoczony jest zielonym New Jersey, zwanym Garden State z powodu licznych farm i sadów. To właśnie stamtąd pochodzi większość sprzedawanych artykułów. Lubię wybrać się z płócienną torbą na spacer wśród straganów. Wraz z wysportowanymi mieszkańcami gigantycznej metropolii przebierać bakłażany i robić własne mieszanki sałat. Próbować serów i jabłek. Szukać inspiracji do domowej spiżarni.

W dłoni obowiązkowo trzymam kubek gorącego apple cider. Cider to wyciskany na zimno sok, najczęściej z jabłek. A jabłka w New Jersey są wyjątkowe. Istnieją też, moim zdaniem mniej udane, wersje gruszkowe i z czerwonych owoców. Jabłkowy z cynamonem, imbirem, goździkami, wanilią nie ma sobie równych.

Na Union Square nie może zabraknąć i dobrego pieczywa. Swój stragan ma tu obowiązkowo piekarnia Daniela Leadera Bread Alone. Pięknie nacięte, zakwasowe bochenki kuszą oko. Smak nie rozczarowuje. Ostatnia propozycja WP to właśnie jeden z chlebów Daniela Leadera. Panmarino, włoski chleb z rozmarynem. Dziś w GSz mój chleb, a niebawem podsumowanie piekarni. Zapraszam.


11 komentarzy:

  1. Mmm, uwielbiam targi ;) A ten cider to taki bezalko?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne, kolorowe zdjęcia! Uwielbiam targi i chętnie bym spróbowała tych czerwonych ziemniaczków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak chodzić, szperać, wyszukiwać, wynajdywać, oglądać, podziwiać, zapachy zbierać, obrazy utrwalać, w odgłosy się wsłuchiwać... też lubię :)
    I jak w końcu trafię do Londynu, to wiem co między innymi obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ bym chciała pojechać do NY! Lubię go w "Masz wiadomość" z Tomkiem H. i Megi R.- jest tam taki... przyjazny :)

    Czy jak powiem, że chleb wygląda cudnie, to będę się powtarzać? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ptasiu: ten cider to bezalkoholowy jest. Nie wiem skad nazwa.

    Aniu, prawda w takich kolorach, az przyjemnie sie robi zakupy

    Amarantko, w Londynie i ja nie byłam wyobraź sobie


    Oko: a ja tez o tym filmie miedzy innymi myslalam. A chleb akurat z tych nieudanych (i tu robie taka mine, jakby to ja opisac, no taka mine ze ty mi nie dowierzasz, a ja naprawde tak mysle, jak taka mine nazwac?)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta mina się nazywa: "serio, serio!" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie targi i jestem mile zaskoczona , ze w NY tez mozna cos takiego spotkac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, zazdroszczę wizyty na takim targu:) Uwielbiam targi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki targ to poezja dla zmysłów. Dzięki Twoim zdjęciom przeniosłam się tam chociaż na chwilę. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie gdym trafila na ten targ, to bylabym zachwycona i polubilabym Nowy Jork, a tak to tylko pozostaje mi wspomnienie o dounats :-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Basia: Oj to musisz ty tam pojechac. Multi kulti w najlepszym wydaniu. Ja uwielbiam NY. Nawet moj sceptyczny zazwyczaj On byl zachwycony.

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin