Sheera(Suji Halva)
-szklanka mielonej drobno kaszy manny (cream of wheat) albo drobnej kaszki ryżowej (cream of rice)
-3-4 łyżki masła lub ghee
-2 szklanki gorącej wody
-1/2 szklanki brązowego cukru (używam jasnego muscavado) lub 1/3 szklanki miodu
-2 łyżki posiekanych orzechów nerkowca
-1/4 szklanki posiekanych rodzynek
-duża szczypta mielonego cynamonu
-syrop daktylowy do polania
W garnku o grubym dnie rozpuszczamy masło. Wsypujemy kaszkę i prażymy, nieustannie mieszając przez 10 minut. W drugim garnku podgrzewamy wodę z cukrem. Wlewamy ciepły syrop do prazonej kaszy i szybko mieszamy. Trzymamy na ogniu jeszcze 3-4 minuty cały czas mieszając. Powinna powstać gęsta masa. Dodajemy rodzynki, orzechy, kardamon, mieszamy i zdejmujemy z gazu.
Masę można podawać w małych miseczka. Wyłozyć nią równo prostokątną, wysmarowaną olejem blachę i pokroić na kwadraty. Ja toczę swoje kulki. ewentualnie obtaczam je w mielonych orzechach nerkowca i jem polane syropem daktylowym.
Sheera z kokosem
Robimy jak w poprzednim przepisie. Tylko zamiast orzechów i 1/4 szklanki kaszy dajemy pół szklanki wiórków kokosowych. Cukier rozpuszczamy w 1 i 1/3 szklanki wody. A do gotującej masy wlewamy 1/2 szklanki mleka kokosowego. Kulki obtaczamy w kokosie.Besan halva (Mohan Thal)
-szklanka mąki z cieciorki (besan)
-1/4 szklanki cukru demerrara
-3 łyżki wody
-4 łyżki masłalub ghee lub oleju
-3 łyżki posiekanych, niesolonych pistacji
-duża szcypta mielonego kardamonu
Z wody i cukru gotujemy syrop, przez 6-8 minut. Staramy się utrzymać go w cieple. W garnku z grubym dnem rozpuszcamy masło. Wsypujemy besan i smazymy prze 5 minut. Dodajemy orzechy i dalej smażymy mieszając przez 10 minut. Masa powinna nabrać miedzianego koloru. Podgrzewamy przez minutę syrop i wlewamy do masy cieciorkowej. Mieszamy przez kilka minut, dodajemy kardamon i wylewamy szybko na wysmarowaną oliwą formę. Jeśli chcemy formować kulki robimy to jak najszybciej, zimna masa zastyga i twardnieje. Gotowe kulki obtaczamy w mielonym z pistacjami cukrze.
Jakie pyszności! Znam je, bo moja Córa robiła kiedyś takie kulki :)
OdpowiedzUsuńProbowalam wielu slodkosci w Indiach wiec chetnie poczestuje sie kuleczka!
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę, ja! Jestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńMusze sie w koncu skusic na orientalne slodycze. Przepis dodaje do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńmi , ja nie lubię słodkich ciast ale hinduskie i arabskie ulepkowe słodycze uwielbiam
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite te różne ,,kuleczki"
No to jesteście zaproszone;-)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię te z besanu.
Margot: a wiesz one nie są takie słodkie.
hm , to teraz nie wiem zaleta czy wada:DDDD, oczywiście ,że zaleta
OdpowiedzUsuńp.s a będzie ten post o produkcji tofu?
Margot będzie i o tofu. Ale ja mam zawsze duży poślizg.
OdpowiedzUsuńA nie, akurat słodycze indyjskie mnie nie kręcą. No, chyba, że barfi (burfi), ale jadłam tylko PL. W Indiach za słodycze robiła słodka masala chai :)
OdpowiedzUsuńPodobał mi się wstęp do posta. Wiesz, akurat wczoraj o tym gadaliśmy, tj. o tym pachnieniu przyprawami. W Indiach miałam wrażenie, że Indusi wszyscy pachną mieszanką curry i olejku jaśminowego do włosów.
Ja też poproszę :)
OdpowiedzUsuń