poniedziałek, 19 października 2009

Monsunowe wesele. Na obiad.

Mam słabą pamięć do imion postaci z filmów i książek. Rzadko kiedy zapamiętuje "dobre teksty" i perypetie bohaterów. Pamiętam za to klimat. Czasem drobny szczegół. Kwiat Leona Zawodowca. Tort ze łzami pieczony w Przepiórkach w płatkach róży. Sukienki Ani Shirley i Fridy. Wnętrze budy Reksia. Smakowe farby w Akademii Pana Kleksa. Buty Carrie Bradshaw. Kolory w Monsunowym weselu.

Warzywa po indyjsku
Suth Indian Aviyal
z tej książki

Składniki:
-bulwa yam (długa bulwa w smaku przypomina ziemniaka), obrana i pokrojona na 1,5cm kawałki
-marchewka, pokrojona na 1 cm krążki
-ziemniak pokrojony w kostkę
-burak lub rzepka pokrojone w kostkę
-pół szklanki zielonej fasolki szparagowej lub groszku śnieżnego pokrojone na 2,5 cm kawałki
-cukinia lub dynia piżmowa pokrojone na plasterki
-pół szklanki zielonego groszku, może być mrożony
-2 łyżki oleju
-1/4 szklanki siekanej cebuli
-pół łyżeczki kurkumy i soli
-2 łyżki wody
-małe chili, bez środka, zmiażdżone
-1/4 szklanki niesłodkich wiórków kokosowych lub tartego kokosa
-pół szklanki wody
-liście curry do przybrania

Wykonanie:
Yam, ziemniaka, marchewkę, buraka ugotował na parze. Warzywa powinny być miękkie, ale nie mogą się rozpadać. Pozostałe warzywa gotował krótko. W dyżum garnku rozgrzał olej, smażył cebulę do zeszklenia. Dodał warzywa gotowane w wodzie, chwilę mieszał na ogniu. Dodał sól i kurkumę, kilka łyżek wody. Przykrył i gotował na małym ogniu przez 5 minut. Zdjął pokrywke, dodał warzywa korzeniowe i smazył minutę. Wrzucił chili, kokosa i pozostałą wodę. Przykrył ponownie pokrywką i dusił przez 3o minut. Można dodać odrobinę wody po kwadransie. Podał przybrane liśćmi curry.

Smacznego!

3 komentarze:

  1. Super kolory,chętnie bym takie zobaczyła na swoim talerzu. Czy bulwa yam mozna kupić w markecie, czy w jakimś specjalistycznym sklepie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z bulwa Yam są duże problemy. W zasadzie spotkałem ja raz i to chyba pod inna nazwa. W koreansko-japonskich delikatesach znalazłem cos co wyglądało jak górski yam z rysunku w pewnej książce. Łatwiej u nas dostać bulwy taro, które są podobne do tego górskiego yam w śliskości, ale nie maja tej włóknistości co on. Żona spytała po zrobieniu tego dania, czy rzeczywiście ten yam był konieczny. Oczywiście się obruszyłem, bo szukałem tej bulwy pół roku, niemniej chyba miała rację. Natomiast co do wykorzystania buraka, tak jak to zrobiliśmy to jestem bardziej sceptyczny - wydał mi się zbyt dominujący w dość wśród dość łagodnych i delikatnych warzyw.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ciekawostka, a kolory faktycznie zapadające w pamięć :)
    A dynię piżmową czy cukinię użyłeś? Bo ja za tą dynią chodzę i chodzę, ale ni widu ni słychu :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin