Mogłabym jeść je bez przerwy. Ostre, pachnące. Bez względu jakie wspaniałości serwują lokalne knajpki, ja rozglądam się za tajskim curry. Szukam tajskich restauracji w Paryżu, Krakowie Brukseli, Gdańsku, Luksemburgu. Zanurzam łyżkę z ryżem w aromatycznym sosie. Delektuję się smakiem. Długo czuję ostrość na ustach. Uwielbiam cię tajskie curry. Sporządzam długą listę składników. Dodaje kolejne ingrediencje. Próbuję, doprawiam. Gotuje je w domu. Na dwa dni.
Wściekle pomarańczowe curry na dyniowe święto. Doskonałe także w werji wegetariańskiej.
podobny przepis w Nigella bites
-500g pokrojonej w grubą kostkęSkładniki:
- 1 czerwony ziemniak pokrojony w grubą kostkę
- mały bok choy
- spora garść zielonego groszku
-100g wieprzowiny pokrojonej na paseczki
-puszka mleka kokosowego
-szklanka bulionu(może być warzywny)
-2 łyżki czerwonej pasty curry
-2 łyżeczki cukru
-2 łyżki sosu rybnego
-3 łodyżki trawy cytrynowej
-kika liści limonki kaffir
-1/2 łyżeczki kurkumy
-siekana natka kolendry
-limonka
W dużym rondlu rogrzałam kilka łyżek mleka kokosowego, wrzuciłam pastę curry, rozmieszałam. Na rozgrzane wrzuciłam wieprzowinę, chwilę smażyłam. Dodałam zmiażdżone kawałki trawy cytrynowej, liście limonki. Po chwili dodałam resztę mleka kokosowego, sos rybny, kurkumę, cukier. Dokładnie wymieszałam i wruciłam batata, a po kilku minutach dynię. Gotowałam około 10 minut, wrzuciłam groszek i dalej gotowałam. Tuż przed podaniem dodałam pokrojony bok choy. Podałam z ryżem basmati, posypane natką kolendry i skropione sokiem z limonki.
I jadłam i jadłam i jadłam.
O tak, taki wariant Nigellowego curry też robiłam. Tj. w moim wariancie nie było bok choy, bo jak mówiłam, jeszcze nie jadłam ;), ale tak czy inaczej: pyszne.
OdpowiedzUsuńOj, pasują mi te smaki, pasują i to bardzo - choć u mnie musiałyby być mniej ostre, by chorego żołądeczka nie drażnić, ale w czasach przedwrzodowych to ja ubóstwiałam takie ostre dania mmmmm boskie :)
OdpowiedzUsuńNa @ zaraz odpiszę :)
Świetny pomysł na wykorzystanie dyni, już czuję ten smaczek na języku, uwielbiam tajską kuchnie:)
OdpowiedzUsuńChetnie bym spróbowałam, ale lista składników długa i bardzo egzotyczna :) coś czuje zę by mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńno taką dynie to ja moge zjesc, tez uwielbiam tajskie smakolyki :)
OdpowiedzUsuń