Macie ochotę na Chińczyka?
Przepis z książki Irene Kuo, która ponoć nauczyła Amerykanów gotować chińszczyznę. A ja podejrzewam, że i Chińczycy zatrudnieni w knajpkach z jedzeniem na wynos czytali wieczorami Irene Kuo. Kolejna fantastyczna książka, która krok po kroku odsłania przed nami tajniki gotowania po chińsku. A rysunki pani Kuo są rozczulające.
Chińska kapusta po amerykańsku
The key to chinese cooking
Gotuje On
-mała główka kapusty (około 0,5 kg)
-3 łyżki oleju
-4 suszone papryczki chili
-wok
sos:
-1/2 łyżeczki soli
-2 łyzki cukru
-1 łyżeczka skrobi kukurydzianej
-2 łyżeczki octu jabłkowego
-2 łyżki jasnego sosu sojowego
-1 łyżka wina ryżowego lub sherry
Kapustę posiekał na małe kwaraciki, wrzucił na durszlak i potrząsnał by liście się porozdzielały. Przepłukał pod wodą i odecedził. Zmieszał w miseczce wszytkie składniki sosu. Zadbał o to, by skrobia kukurydziana dobrze się rozpuściła. Rozgrzał wok jak najbardziej się da. Wlał olej, zmnieszył ogień, wrzucił papryczki, potrząsnął wokiem. Przycisnął je do dna woka szpatułką, tak by nabrały ciemnoczerwonej barwy. Starał się, by nie zczerniały. Wrzucił kapustę i smazy 2 minuty na duży ogniu. Dodał sos, mieszał przez 30 sekund. Podał.
A ja krzyknęłam: Wow, to tak jak u Chińczyka na Queensie.
-3 łyżki oleju
-4 suszone papryczki chili
-wok
sos:
-1/2 łyżeczki soli
-2 łyzki cukru
-1 łyżeczka skrobi kukurydzianej
-2 łyżeczki octu jabłkowego
-2 łyżki jasnego sosu sojowego
-1 łyżka wina ryżowego lub sherry
Kapustę posiekał na małe kwaraciki, wrzucił na durszlak i potrząsnał by liście się porozdzielały. Przepłukał pod wodą i odecedził. Zmieszał w miseczce wszytkie składniki sosu. Zadbał o to, by skrobia kukurydziana dobrze się rozpuściła. Rozgrzał wok jak najbardziej się da. Wlał olej, zmnieszył ogień, wrzucił papryczki, potrząsnął wokiem. Przycisnął je do dna woka szpatułką, tak by nabrały ciemnoczerwonej barwy. Starał się, by nie zczerniały. Wrzucił kapustę i smazy 2 minuty na duży ogniu. Dodał sos, mieszał przez 30 sekund. Podał.
A ja krzyknęłam: Wow, to tak jak u Chińczyka na Queensie.
cynamonowe gumy!
OdpowiedzUsuńmarchewkowy tort!
jadę tam! :-D
Chetnie sprobowalabym takiej kapusty. Uwielbiam chinszczyzne :)
OdpowiedzUsuńO rany gumy cynamonowe!!!!! Kiedyś jadłam takie, ktoś do szkoły przynosił bo w paczce od cioci skądśtam przyjechały. Ale to było dobre!!
OdpowiedzUsuńA kapusta pierwsza klasa. Taka trochę jarzynka do obiadu nie?
Uściski :)
Przygotowałam tą kapustę, akurat wszystkie składniki były obecne w domu :) faktycznie super przekąska, na drugi raz podam z ryżem.
OdpowiedzUsuń