środa, 25 kwietnia 2012

Z kaszanką na salony.


Powoli wracam do świata, chociaż wzrok ciągle pada na nieuprzątniętą górę książek o wariackiej tematyce. Tęsknię? Czytam te zwyczajne i z przyjemnością odkrywam, że nabrałam niezwykłego tempa. Trzy miesiące praktyki i setki stron przemykają mi przed oczami. Śmigam na rowerze, tu z setkami jest gorzej. Boli! Wyrywam z zapałem połacie jastrząbka, który porasta moją ziemię, a wieczorem rozmasowuję obolałe mięśnie. Mało gotuję. Sięgam po sprawdzone sposoby z listy na wynos. Tarty i tarteletki zajmują tu wysoką pozycję. Poręczne, estetyczne, smakują równie dobrze na zimno co na ciepło. W ostateczności mogę odgrzać je na wiejskiej kozie. 

Dziś moi mili, nadal w ramach powitania, coś na słonym kruchym spodzie. Tarta z kaszanką. Kto mnie zna, wie, że za dobrą kaszankę oddałabym każdy deser. Z cebulą, duszonym jabłkiem, z patelni, grilla i piekarnika, dobra kaszanka zawsze mnie ułaskawi. Pamiętam jak raz obozie harcerskim do wielkiego gara kaszanki z cebulą wpadła sosnowa żerdź. Jak ja żałowałam, że nie mam wtedy dyżuru w kuchni. Po cichu wylizałabym te żerdź i jeszcze zgłosiła do mycia gara.  Pamiętam jak lata temu, ktoś docenił moją miłość do krwistego wyrobu wędliniarskiego i z okazji rocznicy naszego związku podarował mi kilo przedniej kiszki. Byłam przeszczęśliwa. Szybko się okazało, że mojej miłości do siebie, aż tak bardzo nie ceni. Ciepłych uczuć do kaszanki nie udało mu się zniszczyć. Zapieczona w kruchym cieście, z warstwą rozmarynowo-szałwiowych jabłek smakuje wyśmienicie. Do tego pudełko sałaty i pojemniczek z winegretem i nie pozostaje nic innego jak spakować sakwy i jechać z nadzieją, że i  setki kilometrów w końcu będę przemykać przed oczami.

Tarta z kaszanką 

Proporcje na 4 tarteletki średnicy 11 cm lub jedną sporą tartę

Kruche ciasto:
-200g białej mąki ( pszennej lub orkiszowej lub mieszanka tychże z razową w      proporcji 150:50)
-100g masła
-duża szczypta soli
- jajko 
-2 łyżki lodowatej wody



Mąkę i sól mieszamy z masłem, rozcieramy palcami, aż całość zacznie przypominać okruchy. Jajko roztrzepujemy z wodą i wlewamy do mąki. Szybko zagniatamy ciasto. Chłodzimy je w lodówce, a następnie wylepiamy nim foremki do tarteletek i ponownie wstawiamy do lodówki. Ciasto, które zostanie można pokroić na paski do wylepienia wierzchu tarteletek.

Nadzienie:
-400g najlepszej kaszanki
-duża cebula
-3 winne jabłka
-oliwa
-gałązka rozmarynu i garść listków szałwi
-kieliszek białego wina
-kieliszek brandy lub calvadosu
-sól i pieprz do smaku

Cebulę poszatkować, udusić do miękkości na oliwie, na koniec dodać wino. Gdy odparuje, dodać kaszankę i podgrzewać do miękkości. Doprawić solą pieprzem.
Jabłka obrać i pokroić w cząstki, prażyć na patelni, ewentualnie z małą ilością wody, dodać calvados, podusić, aż zgęstnieje. Doprawić solą, pieprzem, dodać igiełki rozmarynu i szałwi.

Piekarnik nagrzać do 200 st.C. Podpiec spody około 20 minut (moje uwagi dotyczące pieczenia, kruchego ciasta, tak by się nie skurczyło w innych postach o tartach na przykład tutaj). Na podpieczone ciasto wykładamy kaszankę, a na wierzch warstewkę jabłek. Wyklejamy paskami ciasta kratkę jak na zdjęciu. Pieczemy w temp.180 st.C przez 30 minut. Udanych rowerowych wycieczek wam życzę!
 Joanno dobra propozycja do pudełka! Ryszardzie i Janino to chyba też mięsna wkładka. A wam objaśniam, że pudełko dla Joanny to cykl potraw do pracy i na drogę. A mięsna wkładka to wiadomo.

10 komentarzy:

  1. Z kaszanką? No proszę. Placki i paszteciki mięsne jakoś nieodmiennie kojarzą mi się z Sweeneyem Toddem, hm...
    A co to jastrząbek? Ciekawe, czy go mam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra kaszanka to jest to !
    I tarta z taką musi smakować niesamowicie.
    Pyszny powrót na blogowe salony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu.. On mówi kaszance: TAK. Ona: no nie wiem, nie wiem;)
    A że tart oboje lubią, pewnie szybko wypróbują!

    OdpowiedzUsuń
  4. białe wino? calvados? ale się trafiło tej kaszance ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wygląda. Ja kaszankę lubię,ale daaawno nie jadłam. W formie tarty nigdy. Moze trzeba skosztować?:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tarta z kaszanką. Że też nie wpadłam :) Ale rzeczywiście są takie osoby, co wola kaszankę od deserów. Ja jestem deserowym łasuchem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, mam podobnie jak Ptasia. Mięsne placki i tarty? Londyn, Fleet Street, pani Lovett :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumiem Twą miłość i podzielam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swego czasu Kasiu w WO lub jakims gazetowym dodatku byl przepis na pierogi z kaszanka, kusi mnei od tamtego czasu i zadaje sobie pytanie ktore sama poniekad postawilas w tym wpisie "skad wziasc dobra kaszanke?". A pomysl na tarte przedni!!

    OdpowiedzUsuń
  10. cynamon.net.pl18 czerwca 2012 19:39

    mmm pychota to musi być ;)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin