I cała ja. Nawet jak mnie nie ma to na pół gwizdka. Tak więc szybko. Ciasto bananowe z najnowszej książki Dana Leparda "Short & Sweet". Książka jest w porządku, choć żadna to sztuka cukiernicza, raczej księga domowych ciast. Ciasto bananowe pyszne, choć bardzo słodkie (mimo redukcji cukru), ładnie się starzeje i zarząd wziął przepis. Szczerze polecam i znikam. Serio!
Banana Blondie
-300g cukru (wzięłam 150g jasnego muscavado i 100g cukru)
-2 łyżki wody
-75g siekanych orzechów brazylijskich
-łyżeczka oleju
-100g masła
-200g białej czekolady
-1 jajko
-2 dojrzałe banany
-2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
-225 mąki ( u mnie orkiszowa 700)
-1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
-2 łyżki wody
-75g siekanych orzechów brazylijskich
-łyżeczka oleju
-100g masła
-200g białej czekolady
-1 jajko
-2 dojrzałe banany
-2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
-225 mąki ( u mnie orkiszowa 700)
-1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Do rondla o grubym dnie wrzucamy 75g białego cukru i wodę. Podgrzewamy na brązowy karmel. Wrzucamy orzechy, mieszamy i wylewamy na posmarowaną olejem blaszkę. Studzimy i siekamy na dość drobno. Masło, czekoladę i cukier muscavado (jeśli używamy) rozpuszczamy w miseczce na jednolitą masę nad garnkiem z gotującą się wodą. Jajko ubijamy z cukrem, dodajemy do masy czekoladowej, dodajemy mąkę i proszek, posiekane banany, wanilie i karmelowe orzechy. Wylewamy do foremki i pieczemy w 190st.C przez 35 minut.
aaa to te słynne ciasto , dziękuję Pani za przepis *, oj fajne ono jest
OdpowiedzUsuńMam zamiar je przetestować
p.s eee to może tak pojawiam się i znikam , lepiej niż same znikam , naprawdę lepiej :)))
Pysznie wygląda. Bananowe są smaczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A znikaj, znikaj - zostaw tylko kawalek ciasta, zanim pojdziesz ;)
OdpowiedzUsuńA czy My ksia nei potrzbujemy czasem oprocz sztuki zwyklych ksiag o ciastach? Czy od tych ciast najzwyklejszych, chocby z maki i sera nei wziely poczatku wszystkie cukiernicze cuda? :)))
OdpowiedzUsuńbananowe?
OdpowiedzUsuńale fajne!
porywam kawałeczek.
htt://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Oj chętnie spróbuję :) szukam idealnego-bananowca.
OdpowiedzUsuńPooooozdrawiam :) mam nadzieję, że jeszcze usłuszałaś ;D
M.
gratuluję nagrody "one lowely blog"
OdpowiedzUsuńzupa porowa Julii Child była pyszna
dziękuję za te wszystkie cudowne przepisy :)
pozdrawiam
mam czekoladową fazę, lubię ciasta bananowe, więc zdecydowanie do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńMargot do usług.
OdpowiedzUsuńMajano dziękuję!
Maggie: Mój L. powiedziałby" "a to niemiłe"
Basia: A czy my w ogóle jeszcze czegoś potrzebujemy i czy nie mylimy zachcianek z potrzebą?
Karmelitko: nici, już nie ma!
Monia: to raczej idealne blondie niż bananowiec.
Momode dziękuję: pisałam już tutaj;
http://nakruchymspodzie.blogspot.com/2011/08/garnek-zota-na-koncu-teczy-i.html
Zielenina: jesień po prostu!
Pytasz Kasia czy nie mylimy zachcianek z potrzeba: zalezy gdzie i kiedy chyba :)
OdpowiedzUsuńNie wszystko wiemy (przynajmneij ja nie wszystko wiem), nie wszystkie ksiazki doczytalysmy... Wydaje mi sie ze potrzebe wiedzy, poznania trudno nazwac zachcianka? A moze wymagamy za wiele od "ikon" codziennosci? :-)
No więc w kwestii książek, to ja raczej bliżej zachcianek jestem niestety. Choć nie powiem, zawsze coś tam wynajdę.
OdpowiedzUsuńA wracając do wiedzy masz może taką na temat domowego wyrobu chałwy, L. zrobił ale wyszło mu bliżej karmelka, nie powiem dobre, ale nie do końca o to chodziło.
Wygląda smakowicie, bananowe smakołyki u mnie jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńJa chcę "S&S"!!!
OdpowiedzUsuńW sumie jak patrzę na proporcje, to nie dziwię się, że słodkie-słodkie ;) A co do książek - imho one wszystkie to są zachcianki, bo kto w ogóle powiedział, że książki kucharskie trzeba mieć ;)? A jednak posiadać niektóre - najróżniejszego typu - jest przyjemnie, i czasem pożytecznie. Te najbardziej ambitne cukiernicze np. to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń