Z okazji Dnia Blogów, czego to ludzie nie wymyślą, niedługo będziemy świętować Dzień Kalafiora, Ptasia mnie wywołała do tablicy. A że sąsiadka, więc zawsze może rzucić w okno pomidorem, nie wypada mi nie nie odpowiedzieć. Choć przyznaje, że jeśli mam polecić pięć blogów to jest to bardzo trudne zadania.
Po pierwsze: Oprócz kulinarnych nie czytam prawie żadnych blogów, ups. A polecanie polecanych i znanych wydaje mi się bezcelowe. Zresztą nigdy nie potrafiłabym wybrać pięciu.
Po drugie: Jeśli już czytam to blogi znajomych znajomych i cieszę, się ich chwilą. Niestety są prywatne i niech takie pozostaną.
Po trzecie na pewno godne polecenia byłyby blogi mojej siostry, mojej mamy i koleżanki Lidii, ale żadna z nich bloga nie pisze. Na blogu mojej siostry moglibyście zobaczyć jej niesamowite kwiaty i filcowe zwierzęta, filiżanki z wystającymi nogami, niespotykane kreacje. A może, gdyby dopisało Wam szczęście zaprosiłaby Was na wędrówkę po swoim tętniącym życiem mieście.
Moja mama pisałaby zabawną historię z życia szałaputa starszego, przy której można by boki zrywać.
A Lidia swoim pięknym językiem oddałaby czar otaczającej ją rzeczywistości.
Zatem polecę tak:
1. Flea the dog, blog pewnego psa, co żyje w wielkim mieście. O psie i blogu pisałam już tutaj. Niestety pies ma za dużo łapek i gubi się przy klawiaturze, stąd wpisy nie pojawiają się często.
2. SzkutnikzDzielnej bo jestem bardzo dumna z mojego szkutnika i jego budowy. Co prawda niewiele tam do czytania i oglądania. Na dodatek to co jest, aż jeży się od szkutniczych terminów, ale patrzcie On naprawdę sam zbudował te łódź!
3. Bread and honey kulinarnie-obyczajowy blog bez zadęcia. Zwykły, codzienny i ciepły.
4. Blog de la Mechante, modowo-obyczajowo-paryski, a do tego cukierkowo-kiczowaty. Bo lubię jego autorkę, bo podniósł mnie kiedyś na duchu, jak wcale nie było mi wesoło, bo jest w nim dużo humoru. I ta mina złośnicy!
5. Blog Fuschi Dunlop, brytyjskiej pisarki i dziennikarki, która w przystepny sposób odsłania przed mieszkańcami Zachodu tajniki chińskiej kuchni. Dużo się od niej nauczyliśmy i nadal uczymy.
A oficjalne zasady kopiuję od Ptasi, a co:
A zaproszę do podzielenia się: Mamusię, Lo, Monikę, Viri, Dajdę.
Po pierwsze: Oprócz kulinarnych nie czytam prawie żadnych blogów, ups. A polecanie polecanych i znanych wydaje mi się bezcelowe. Zresztą nigdy nie potrafiłabym wybrać pięciu.
Po drugie: Jeśli już czytam to blogi znajomych znajomych i cieszę, się ich chwilą. Niestety są prywatne i niech takie pozostaną.
Po trzecie na pewno godne polecenia byłyby blogi mojej siostry, mojej mamy i koleżanki Lidii, ale żadna z nich bloga nie pisze. Na blogu mojej siostry moglibyście zobaczyć jej niesamowite kwiaty i filcowe zwierzęta, filiżanki z wystającymi nogami, niespotykane kreacje. A może, gdyby dopisało Wam szczęście zaprosiłaby Was na wędrówkę po swoim tętniącym życiem mieście.
Moja mama pisałaby zabawną historię z życia szałaputa starszego, przy której można by boki zrywać.
A Lidia swoim pięknym językiem oddałaby czar otaczającej ją rzeczywistości.
Zatem polecę tak:
1. Flea the dog, blog pewnego psa, co żyje w wielkim mieście. O psie i blogu pisałam już tutaj. Niestety pies ma za dużo łapek i gubi się przy klawiaturze, stąd wpisy nie pojawiają się często.
2. SzkutnikzDzielnej bo jestem bardzo dumna z mojego szkutnika i jego budowy. Co prawda niewiele tam do czytania i oglądania. Na dodatek to co jest, aż jeży się od szkutniczych terminów, ale patrzcie On naprawdę sam zbudował te łódź!
3. Bread and honey kulinarnie-obyczajowy blog bez zadęcia. Zwykły, codzienny i ciepły.
4. Blog de la Mechante, modowo-obyczajowo-paryski, a do tego cukierkowo-kiczowaty. Bo lubię jego autorkę, bo podniósł mnie kiedyś na duchu, jak wcale nie było mi wesoło, bo jest w nim dużo humoru. I ta mina złośnicy!
5. Blog Fuschi Dunlop, brytyjskiej pisarki i dziennikarki, która w przystepny sposób odsłania przed mieszkańcami Zachodu tajniki chińskiej kuchni. Dużo się od niej nauczyliśmy i nadal uczymy.
A oficjalne zasady kopiuję od Ptasi, a co:
Oficjalne zasady:
- Znajdź 5 blogów, które Tobie wydają się interesujące.
- Powiadom 5 innych blogerów, że zapraszasz ich do zabawy w BlogDay 2010.
- Napisz krótki opis polecanych blogów i zamieść link do nich.
- Opublikuj wpis w BlogDay (31 sierpnia).
- I użyj tagów BlogDay - link: http://technorati.com/tag/blogday2010 oraz linku do oficjalnej strony BlogDay: http://www.blogday.org
A zaproszę do podzielenia się: Mamusię, Lo, Monikę, Viri, Dajdę.
Dzień bloga mówisz... a to dobre. Gdybym ja miał wybrać blogi?
OdpowiedzUsuńMasz u mnie I miejsce!
Przede wszystkim za chleb powszedni, w Twoim wydaniu nie taki powszedni, za tygodnie bez zakupów, za rowerowe wakacje...
Za niespieszne przeżywanie chwil,
za zatrzymywanie pięknych wspomnień
i za oryginalne dygresje - za to, że mam możliwość to wszystko czytać.
Dziękuję Ryszard. Tyle dobrych słów, zaczynam żałować, że nie jesteś moją mamą.
OdpowiedzUsuńAch, żałuję, że nie ma tych blogów, ale wiesz, ja lubię czytać u Ciebie - też czasem można boki zrywać, więc jak widać niedaleko pada jabłko od jabłoni :)
OdpowiedzUsuńA tymczasem wpadnij do mnie tutaj:
http://kuchniaszczescia.blogspot.com/2010/08/zabawa-w-lubienie.html
Hm... tak przy okazji wczorajszego Dnia bloga nasunęła mi się refleksja taka. Czy blogowiczki są zazdrosne
OdpowiedzUsuńo swoje blogi i ich popularność?
To i ja wywołuję do tablicy
OdpowiedzUsuńhttp://www.ewelosa.pl/?plotki,0,w,000022
serdecznie pozdrawiam
Ryszardzie piękno ludzkiej natury polega na tym, że jest w niej cały wachlarz uczuć. Nieszczęśliwi Ci co nie przyzwalają sobie na ich przeżywanie. A blogowiczki? Nie wiem>
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo mi miło - za pamięć.
OdpowiedzUsuńSąsiadkowe pozdrowienia zasyłam
M.
A czy na zdjeiceu jest oby roza ucierana, znalazlas jednak, czekala na Ciebie? Pozdrownienia spoznione z okazji dnia bloga :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam , znalazłam i taka na zimno o wiele lepsza. Zrobiłam obie i porównałam. Tylko nie zdążyłam z twoimi rogalkami, ale obiecuję nadrobić.
OdpowiedzUsuńUff, spadl mi kamien z serca jak mowisz ze na zimno lepsza :) taka smazona jadlam ostatnio chyba z 10 lat temu i mialam obawy, ze zapomnialam jak smakuja, a tak chwale ta na zimno :D
OdpowiedzUsuńRozki polecam!