Zielone ciasto z matchą i mascarpone podpatrzyłam u Tuki. Wysiliłam umysł i przeczytałam przepis po włosku. A nawet, wiosna czyni cuda, zadałam dwa pytania po włosku! Dziwiło mnie jak Tuce wyszło tak zielone ciasto, skoro moje jest tylko zielonobure. Podobno to za sprawą świeżej, przechowywanej w lodówce matchy ( ja niecnie podejrzewałam photoshopa). Następną matchę włożę do lodówki. Tymczasem zapraszam was na zielonkawe ciasto. Dla zieleni dodałam garść niesolonych pistacji i podałam je z niby-sorbetem* śliwkowym. Palce lizać!
Ciasto z mascarpone i matchą
Robiłam jak zwykle z połowy porcji
-4 jajka
-200g cukru (raczej białego dla koloru)
-250g mascarpone w temperaturze pokojowej
-250g mąki tortowej
-8g proszku do pieczenia
-1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
-szczypta soli
-2 łyżeczki matchy rozprowadzonej w odrobinie letniego mleka
-czarny sezam do posypania
Jajka ubiłam z cukrem na puch (mikserem przez około 10 minut). Powoli dodałam mascarpone, wanilię, sól, matchę. Na koniec wmieszałam powoli mąką z proszkiem do pieczenia. Przełożyłam do wysmarowanych masłem foremek, posypałam po wierzchu sezamem i piekłam w temp.170 st C przez godzinę. Pozwoliłam ciastu ostygnąć w foremce.
* niby-sorbet śliwkowy to zamrożony kompot śliwkowy z domowej spiżarki, często mieszany by konsystencją przypominał śnieg.
wow, super , ja też mam ten przepis w planach i tez się zastanawiałam jak z herbaty wyszło takie zielone bo mi wychodzi (inne ciasta np sernik) taki kolor jak twój )
OdpowiedzUsuńu mnie wiosna małymi kroczkami się skrada... bociany co prawda już przyleciały a le siedzą takie skulone w gniazdach że aż żal patrzeć... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie :)
O wow! Cudowne ciacho! Alez ma kolor, bombowe!:)))
OdpowiedzUsuństrasznie fajne to ciasto
OdpowiedzUsuńi ta zieleń co dopiero budzi się do życia.. ona jest cudna
Probuje sie przekonac do matchy i po raz pierwszy zamowilam zeby cos z niej wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńCiasto wyglada bardzo smakowicie :)
Nie, no jest zielone, jak dla mnie przynajmniej. Do matchy to ja się jednak nie mogę przekonać, tak btw... ale taki talerzyk jak na zdjęciu b. chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńZielone, czy małozielone - i tak się piszę ;)
OdpowiedzUsuńHaha! fajną mam weryfikację: "turist" ;)
Margot: Tuli twierdzi, ze to ta lodowka. poki nie sprobuje nie dowierzam. Bo mi nawet ze swiezej panacotta taka wyszla i cisteczka.
OdpowiedzUsuńMyniolinka: No widzioalam bociany co robily fiki miki ;-)
Majano: Bombowe i sorbet calkiem bombiastyAsieja: a zielen pigeowca!
Magoldie: ja mam jakis pciag do tej matchy i lubie naturalne barwniki w przeciwienstwie do sztucznych
Ptasia: a talerzyk niczego sobie. Pchli targ w Gdansku. Moj ulubionuy pchli targ
Oko: Oko moje na maroko. O co chodzi z tym turist?
Hehe, tak myślałam ;)
OdpowiedzUsuńWeryfikacja słowa, pod komentarzem ;)