niedziela, 27 grudnia 2009

Pastelitos nie pastelitos. Strzał w dziesiątkę.

Soczewicę uwielbiam odkąd ciocia Teresa przyniosła na Wigilię miskę soczewicowych pierogów. Wcześniej kojarzyła mi się z Kopciuszkiem i tą całą grzebaniną w popiele. Cóż to było za odkrycie. Przez jakiś czas robiłam z nią wszystko. Dziś mam swoje soczewicowe hity. Z czerwonej robię zupy i pasty, z zielonej pasztety. Brązowa i czarna? Lubię zastępować soczewicą mielone mięso: pasztety, kotlety, chili con soczewica ;-), pastelitos. Przepis na dominikańskie pierożki z ostatniego numeru miesięcznika "Kuchnia". W wydaniu wegetariańskim. Pyszności.

Dominikańskie pierożki z soczewicą

Robiłam z połowy porcji, wyszło mi około 30-40 pierogów

Ciasto:
-500g mąki (u mnie pełnoziarnista Lubella)
-3/4 szklanki wody
-2 łyżeczki soli
-2 żółtka
-60g masła
-1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Nadzienie:
-300g suchej czarnej lub brązowej soczewicy, ugotowanej do miękkości w 2-3 szklankach lekko osolonej wody
-1 cebula, posiekana
-4 ząbki czosnku, pokrojone drobno
-1 łyżka siekanej natki
-2 łyżeczki soli (nie dałam)
-pieprz, oregano do smaku
-1 łyżeczka sosu Worcestershire
-2 łyżeczki octu winnego
-2 łyżki oleju sojowego
-2 łyżki koncentratu pomidorowego (dałam miąższ z dwóch pomidorów)
-1 łyżka kaparów
-1 łyżka posiekanych ogórków konserwowych (dałam kiszonych)
-2 łyżki rodzynek ( dałam dwa razy więcej)
-20 oliwek, posiekanych
-2 jajka na twardo, pokrojonych w kostkę

-olej do głębokiego smażenia

Na ciasto utarłam żółtka i masło w misce, dodałam mąkę, wodę, sól, proszek i wyrobiłam. Zawinęłam w folię i włożyłam do lodówki na 30 minut.
W rondlu rozgrzałam olej, wrzuciłam cebulę, czosnek, natkę, zeszkliłam. Dodałam soczewicę, przyprawy, chwilę smażyłam. Dodałam pomidora i nieco wody. Dusiłam na wolnym ogniu przez 25 minut. Dodałam kapary, rodzynki, ogórki i dusiłam dalsze 5 minut. Na koniec dałam jajko i oliwki. Wystudziłam.
Ciasto wałkowałam cienko i wycinałam krążki filiżanką do espresso. Na co drugi krążek kładłam kopiastą łyżkę farszu. Przykrywałam drugim krążkiem, zlepiałam brzegi i zgniatałam je widelcem.
Pierożki smażyłam na głębokim oleju po 2 minuty z każdej strony. Odsączałam na papierowym ręczniku i podawałam. Myślę, że można je też upiec. Na pewno jeszcze nie raz do nich wrócę.

12 komentarzy:

  1. ale go sobie przerobiłaś kapitalnie, pewnie w twojej postaci od ciebie ściągnę , wygląda przepysznie

    p.s 1 nie martw się WP , dopiero zaczną piec , albo wstawiać posty

    p.s 2 , a gdzie kupiłaś te pudełka i czym je malowałaś -te do ciastek ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Margot,
    W Empiku.
    Rączka własna i akwarele dziecięce.

    OdpowiedzUsuń
  3. te pudełka to takie jakby ze sklejki są ? tak mi wyglądają , muszę jutro do Empiku wybrać

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci się dużo farszu udało napchać do środka :) A chilli con lentilles też robię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe :) a jakie nafeszerowane , takie właśnie mają byc ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne! Soczewica, szczególnie czerwona to moja skrywana namiętność ;) A zielona pasuje mi w pasztetach - z karotą i oliwencjami. Brązowa podpasiła średnio, ale jeszcze z nią nie skończyłam ;))

    Ale pierogasy! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja znam tylko czerwoną soczewicę i bardzo ją lubię :) w pierogach również, co prawda sama nigdy nie robiłam ale jadłam na mieście kilka razy i bardzo smakowite są :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Soczewica jako nadzienie - doskonala. Lubie smazone pierozki, wiec na pewno wyprobuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie próbowałam soczewicy.

    Może czas spróbować? ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ptasiu zgodnie z rodzinnym przesłaniem: dużo farszu, mało ciasta. Zresztą potem z resztek robiłąm zwykłe pierogi z jednego krążka. I spokojnie można upchać tyle samo farszu.Grunt to dobrze przyszczypać brzeżki!

    Ja to w ogóle jestem fanką wszelkich ziaren. Pewnie w poprzednim wcieleniu byłam kurą.
    Do farszu wolę inne niż czerwona, bo ta się rozpada.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacja! Jakie bogate w nadzienie i to w moje ulubione :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmia wspaniale! Z pewnoscia wyprobuje je w wersji pieczonej :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące składników i przepisów. Uwagi przyjmuję. Złośliwe oznaczam jako spam. Podobnie traktuje komentarze z linkiem typu zajrzyj do mnie, zapisz się do mnie, zapraszam na konkurs. Anonimie przedstaw się! Dziękuję za odwiedziny. Gospodarna narzeczona i czasem On i zawsze Ono.

LinkWithin

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin