Jesienny poranek.
Przeciąganie się w czystej pościeli.
Poranne bieganie w parze.
Szeleszczące kupy liści.
Mroźne powietrze na nosie.
Kawa w ciepłym mieszkaniu.
Pikowany pled na nogach.
Dyniowa chałka z konfiturą.
Sobota.
Przeciąganie się w czystej pościeli.
Poranne bieganie w parze.
Szeleszczące kupy liści.
Mroźne powietrze na nosie.
Kawa w ciepłym mieszkaniu.
Pikowany pled na nogach.
Dyniowa chałka z konfiturą.
Sobota.
W tym tygodniu z radością gospodarzę Weekendowej Piekarni. Choć czas to zadumy i spotkań z bliskimi, jeszcze raz zapraszam do upieczenia dyniowej chałki. Wdzięcznie się plecie i jest bardzo smaczna. Zmarźnięta po wyprawie na grobie rodzina na pewno chętnie się nią uraczy przy szklance kakao. Ja dałam mniej drożdży i z braku odpowiedniej mąki upiekłam z pszennej typ 1100. Rosła może bardziej leniwie, ale jest bardzo dobra dobra. Polecam piec ją na jednym z niższych poziomów piekarnika, bo za sprawą cukru szybko się rumieni. A także, by zachować ładny splot, zapleść nieco luźniej niż ja. Przepis kopiuję sama za sobą ;-)
Pan de Calabaza
Sefardyjski chleb z dynią
Czas wymagany do produkcji to 5 godzin
Składniki na dwa półkilogramowe bochenki lub 16 bułeczek:
-115 g lub ½ szkl. dyniowego pure
-7 g lub 2i1/4 łyżeczki drożdży instant lub 21g świeżych (dałabym mniej)
- po 1/2 łyżeczki mielonych kardamonu i imbiru
-500g (3 i 3/4 szkla.) mąki chlebowej
-140g lub 2/3 szkl. ciepłej wody
-70g lub 1/3 szklanki cukru
-8g lub 1i1/2 łyżeczki soli
-55g lub ¼ szkl. oleju
-1jajko plus ew. do posmarowania
- ziarna sezamu po posypania
Wykonanie:
Dzień przed pieczeniem przygotowujemy puree z dyni. Obieramy, usuwamy pestki, kroimy na duże kostki i wykładamy na posmarowaną oliwą blachę. Pieczemy w temp. 190 st. C przez 1 godzinę. Potem przepuszczamy przez praskę i zostawiamy na noc na sitku, by pozbyć się jak największej ilości płynu.
Następnego dnia w misce mieszamy niedbale. drożdże, kardamon, imbir z 90g czyli 2/3 szkl. mąki i ciepłą woda. Zostawiamy bez przykrycia na 10-20 minut. Powinny pojawić się pierwsze bąbelki.
Do miski z bąbelkującym zaczynem dodajemy cukier, sól,olej, jajko, dynię, dobrze mieszamy. Dodajemy pozostałą mąkę. Kiedy ciasto przypomina kulę, wykładamy je na stolnicę oprószoną mąką i wyrabiamy. Myślę, że około 6-7 minut. Ciasto powinno być dość twarde, ale dające się łatwo ugniatać, nie powinno się kleić. Miskę po cieście myjemy i namaczamy w gorącej wodzie. Wyrobione ciasto przekładamy do ciepłej miski, przykrywamy folią i zostawiamy do wyrastania na 2-3 godziny. A gdyby tak je dwukrotnie złożyć po każdej godzinie? Ciasto powinno potroić swoją objętość.
Przygotowujemy blachy do pieczenia, wykładamy je pergaminem lub smarujemy olejem. Ciasto dzielimy na dwie część i formujemy dowolne bochenki. Na zdjęciu widnieje chałka typu płaski warkocz z 4 wałków.
Czyli ciasto dzielimy na 4 części. Każdą cienko wałkujemy i zwijamy w rulon. Każdy rulon rolujemy dłońmi na stolnicy, tak by powstały równej pod względem długości i grubości cienkie na końcach wałki. Wałki łączymy na jednym końcu. I teraz prawy zewnętrzny wałek unosimy do góry i zaplatamy
nad, potem pod, potem nad kolejnymi wałkami idąc w lewo. Powtarzamy całą operację z wałkiem który teraz jest najbardziej po prawej. Postępujemy tak, aż do zaplecenia całości. Sklejamy koniec.
o wyrastania na 60-90 minut, aż do potrojenia objętości.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C
Wyrośnięty chleb smarujemy rozkłóconym ze szczyptą soli, Posypujemy sezamem. Pieczemy około 40-45 minut. A bułeczki przez 25 minut. Studzimy na kratce.
Smacznego!
Jaki piękny i taki pomarańczowy! Super wyszedł :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda - splot chałkowy , wyszedł cudnie , a kolor taki ciepły , słoneczny
OdpowiedzUsuńPiękne chlebki- chałki
alez sie zauroczylam teraz tymi chlebkami/chalkami :) sliczne sa,pieknie zaplecione i ten kolorek.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super! Piekny kolor i bardzo kształtny chlebek :))
OdpowiedzUsuńŁadne warkocze Ci się uplotły! Oj ładne :)
OdpowiedzUsuńOj to dziękuję, bo wyobraźcie sobie mój domowy piekarz to miał mnóstwo zarzutów, co do splotu właśnie, że się rozpłaszczył. Ale on uznaje tylko Hamelmana i ciągle mi mówi, że czytam złe ksiązki ;-) A chałka smaczna polecam.Korona już rośnie.
OdpowiedzUsuńpiekna jest ta chalka. wymieklam! :-)
OdpowiedzUsuńGospodarna Narzeczona , nie wiem czy zaglądasz na to forum Cincin , ale tiu też są wypieki , korony i chlebki z dynią :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.cincin.cc/index.php?showtopic=26459&st=320
Bochenek rasowy. A takie soboty też lubię.
OdpowiedzUsuńDzięki za wybranie tak smacznego przepisu: tu moje buły http://cosniecos.blox.pl/2009/11/Weekendowa-piekarnia-49-Sefardyjskie-buleczki-z.html
Mmmmm, mniamuśnie wygląda :) Dzięki za super przepis :) Wczoraj popołudniu upiekłam chałkę oraz bułeczki i już dziś zupełne resztki dojadałam na śniadanko :) Dziś powtórka, bo mąż się zakochał w tych bułeczkach :)
OdpowiedzUsuń