Podzielić się smakiem.
Wspólnie gotować, mieszać, zagniatać, wałkować.
A gdyby tak pisać kulinarnego bloga?
Na dobry początek:
Wspólnie gotować, mieszać, zagniatać, wałkować.
A gdyby tak pisać kulinarnego bloga?
Na dobry początek:
Orzechowe tarteletki z gruszkami
Ciasto: 200 g mąki, 100g zimnego masła, szczypta soli, jajko, 1-2 łyżki wody, kilka kropel olejku waniliowego
Krem: 150ml śmietanki tortowej, 2 jajka, 2-3 łyżki cukru, szklanka zmielonych orzechów włoskich
Syrop: 500ml wody, 150g cukru, dwie gwiazdki anyżku, skórka z jednej cytryny
4 twarde, niewielkie gruszki
Z podanych składników zagnieść ciasto. Najpierw wymieszać mąkę, sól i masło, tak by całość przypominała drobne okruchy. Dodać jajko lekko roztrzepane z wodą i wanilią. Zagnieść ciasto, uformować kulę i włożyć ją do lodówki.
Z wody cukru i przypraw zagotować syrop. Do wrzącego włożyć obrane gruszki i gotować na malutkim ogniu około piętnastu minut.
Ubić jajka z cukrem i śmietanką, wymieszać z orzechami.
Foremki do tarteletek wyłożyć rozwałkowanym ciastem, dokładnie wcisnąć, nakłuć widelcem. Gruszki ustawić na środku każdej formy, zalać kremem.
Piec 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 210 st. C
Podawać na ciepło polane ciepłym syropem zmieszanym z kilkoma łyżkami kwaskowatego dżemu (u mnie mirabelkowy).
pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńGruszki wyglądają bardzo apetycznie. Życzę powodzenia w pisaniu bloga i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHej, a co masz na myśli pisząc "śmietanka tortowa"? Ile procent?
OdpowiedzUsuńshockadvertising: masz rację z przeyzwyczajenia napisałam tortowa, bo śmietanka łowicz- moja ulubiona tak się nazywa. Ma ona 36%, ale spokojnie można uzywac tych 30%. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj czasu brak czasu brak, a raczki aż sie rwą do mieszania i ugniatania.
Ślicznie wyglądają te twoje gruszeczki.Bardzo fajny pomysł na podanie owoców.
OdpowiedzUsuń