Jesień.
Szeleszczące pod butami liście, pomarańczowy sweter z golfem, kosze pełne owoców ustawione rzędem wzdłuż ściany.
Szeleszczące pod butami liście, pomarańczowy sweter z golfem, kosze pełne owoców ustawione rzędem wzdłuż ściany.
Jesienne.
Jabłka prosto z drzewa, orzechy ukryte wśród więdnących trwa i śliwki, mnóstwo śliwek.
Jabłka prosto z drzewa, orzechy ukryte wśród więdnących trwa i śliwki, mnóstwo śliwek.
Śliwki.
Wiadomo na kruchym cieście. Jeszcze? Jeszcze raz.
Wiadomo na kruchym cieście. Jeszcze? Jeszcze raz.
Kruche ciasto ze śliwkami to klasyka chyba w każdym polskim domu. U mnie piekł je nawet tata. Trzeba przyznać, szedł na całość i wylepiał ciastem wielką blachę z piekarnika. Lekko nakłuwał widelcem, układał śliwki, posypywał cukrem. Do tego podawał herbatę z własną wiśniową konfiturą. Czy trzeba czegoś więcej. Jesienią nie może zabraknąć ciasta ze śliwkami. U mnie stoi chyba wyżej w hierarchii od szarlotki. A u innych? Tym razem podpatrzyłam co na ten temat ma do powiedzenia Julia Child. I proszę! Jest kruche ze śliwkami i wcale nie różni się wiele o ciasta taty. Ciasto niezwykle tłuste, rozpada się w ustach. Wierzch posmarowałam galaretką śliwkową z dodatkiem wina. W pracy wzięli przepis.
Śliwkowa tarta ze śliwkami wg Julii Chid
DFSK
DFSK
Ciasto:
-1 i 1/3 szklanki mąki
-2 łyżki cukru
-1/4 łyżeczki soli
-8 łyżek masła
-2 łyżki smalcu
-3 łyżki wody
Z podanych składników zagniotłam szybko kruche ciasto. Przy czym wodę dodałam na końcu. Wstawiłam do lodówki na kilka godzin. Ciastem wylepiłam formę do tarty 25 cm średnicy. Nakłułam widelcem i wstawiłam do zamrażarki. Nawet ceramiczna forma, może być przeniesiona zimna do gorącego piekarnika, wstawiam ją na blasze. To raczej odwrotna różnica temperatur czyli gorące do zimnego jest zabójcza dla takich foremek. Podpiekłam zmrożony spód w temp. 200 st. C przez 20 minut ( 10 wyłożone folią aluminiową, 10 bez).
Nadzienie:
-około 20-30 śliwek przekrojonych na pół bez pestek
-2 łyżki masła
- 3 łyżki płatków migdałowych
- 4 łyżki cukru ( użyłam trzcinowego ciemnego)
-kilka łyżek galaretki morelowej ( u mnie śliwkowej)
Śliwki wrzucamy na 30 sekund do wrzątku. Z dużych można zdjąć skórkę. Kroimy je na ósemki lub szesnastki. Podpieczone ciasto posypujemy połową cukru. Układamy śliwki i posypujemy cukrem, skrawkami masła i płatkami. Zapiekamy 30-40 minut w temp. 170 st. C . Wierzch smarujemy galaretka. Podajemy zimne, bo ładnie się błyszczy.
Galaretka śliwkowa z winem
Seasonal Preserves
-1 kg śliwek
-sok z 2 małych cytryn
-1/2 łyżki goździków
-2 małe laski cynamonu
-35g korzenia imbiru w plasterkach
-200ml czerwonego wina
-350g cukru na każde 500 ml soku
Śliwki przepołowiłam i wrzuciłam wraz z pestkami do garnka, dodałam sok z cytryny i przyprawy oraz 500ml wody. Zagotowałam i dalej gotowałam na małym ogniu przez 25 minut. Wylałam całość na sito wyłożone gazą i pozwoliłam ściekać przez noc. Rano zmierzyłam ilość soku, dodałam wino i cukier. Podgrzewałam, aż cukier się rozpuści i gotowałam 40 minut. Przelałam do wysterylizowanych słoiczków, zostawiając na górze około 2 cm przestrzeni. Zakręciłam i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 150 st. C na 15 minut. Zwykle korzystam z piekarnika, który nagrzewa się do chlebów i wtedy sterylizuję słoiki i pasteryzuję przetwory.
lubię takie zabawy słowem,w skojarzenia. lubię śliwki najpyszniejsze.
OdpowiedzUsuńSliwkowe tarty sa pyszne, ta na pewno rowniez :) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O, ta galaretka mmm. Przemawia. Bardzo słodka wychodzi, czy tak se? Taką jesień, o której piszesz, uwielbiam - i to ostre światło... I zapachy - mokrych liści, wilgotnej trawy, i kolory. I śliwki, rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńAsieju; skojarzenia to mój zywioł ;-)
OdpowiedzUsuńGosiu: tak!
Ptasia; now ieć z tymi galaretkami to jest tak, nawet jak zmniejszysz ilość cukru, to musisz gotować dłużej, żeby się zsiadła, a więc wychodzi na jedno. Dałabym więcej wina na przyszłość, w sensie zamiast wody bardziej.
Śliwki najlepsze;) w ciastach,zamknięte w słoiczkach,pyszne!
OdpowiedzUsuńja się wcale nie dziwię, że w pracy wzięli przepis :) ciacho wygląda idealnie :)
OdpowiedzUsuńMam podobne sliwkowe skojarzenia z jesienia :)
OdpowiedzUsuńWspaniała tarta, chętnie bym skubnęła kawałek:)
OdpowiedzUsuńLubię wypieki ze śliwkami.
Pozdrowienia.
A ja właśnie czytam "Julie i Julia", na podstawie której powstał scenariusz do filmu :)
OdpowiedzUsuńps. DFSK masz w wersji polskiej czy angielskiej?
Uwielbiam skojarzenia! Właściwie większość moich myśli opiera się wyłącznie na nich;)
OdpowiedzUsuńA Ty mi się kojarzysz z cudownymi przetworami, wiesz! I ten dzisiejszy przepis to idealnie potwierdza!
Uściski:)
Jesień? Skojarzenie ? tarta ze śliwkami!
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona galaretką śliwkową z winem !
Dzięki wielkie za przepis na galaretke i galaretke otrzymaną od cię, własnoręcznie zrobioną . Obawiam się że takiej jakości nie uda mi się osiągnąć ale będę dążyć do wzorca;-)
OdpowiedzUsuńmiłego urlopowania :-)
Dziękuje wszystkim za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńKiniu: No idealne to nie było ;-))
Majano ty zawsze, ale tylko za kawałek jednego z twoich serników.
Oko: też czytałam, mam jeszcze druga książkę tej pani(ang) ale słabą.
DFSK oczywiscie po angielsku, orzewaga angielskojezycznych ksiazek kulinarnych nad innymi jest w tym domu miażdżąca.
Zreszta chyba po polsku nie ma.
Aniu, no popatrz, sama bym sobie takiego skojarzenia nie skojarzyła.
Claudia: No to pięknie! Ale sza!!!
Muszę dorwać śliwki i zrobić takie cudo :)
OdpowiedzUsuńChwałą Tacie - mój robił tylko kopytka i omlet, ciast nie tykał... Kruche to pycha - u mnie właśnie szarlotka, ale upiekę ją jeszcze raz... a ze śliwkami, które w lodówce poczekam. Idę jeszcze raz przeczytać przepis...
OdpowiedzUsuńlubię takie ciacho
OdpowiedzUsuńŚliwki z migdałami? Super połączenie! Na pewno kiedyś wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńDuzo ciekawych inspiracji ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie
www.aktywnemacierzynstwo.blogspot.com
Maniu: to w rzeczywistości niezwykle proste ciasto, ale szybkie i smaczne.
OdpowiedzUsuńEwelajno: O tak, tata jest the best. Jak płakałam za karpatką mamy przyjaciółek, wziął i nauczył się karpatki i też trzaskał całą blachę.
Margot: A jest jakieś, którego nie lubisz?
Oczywiście piec, piec ...;-) nic innego nie miałam na myśli ;-)
Smaczny kąsku: A tak i owszem i to na dodatek dobre. Choć najbardziej z migdałami lubię wiśnie.
Natalia: Dziękuję, to miłe.