W podziękowaniu za życzenia.
Te wirtualne i te nie.
Te noworoczne i te nie.
Chleb.
Pierwszy w tym roku.
Z semoliną. Hamelmana.
Pachnący. Chrupiący.
Z delikatnie zażółconym miąższem.
Z kozim twardym serem.
Pierwsze noworoczne śniadanie.
To będzie dobry rok.
Te wirtualne i te nie.
Te noworoczne i te nie.
Chleb.
Pierwszy w tym roku.
Z semoliną. Hamelmana.
Pachnący. Chrupiący.
Z delikatnie zażółconym miąższem.
Z kozim twardym serem.
Pierwsze noworoczne śniadanie.
To będzie dobry rok.
Chleb na zakwasie z semoliną
Bread J. Hamelman
Bread J. Hamelman
Zaczyn:
-68g mąki pszennej chlebowej
-85 g wody
-60g płynnego zakwasu pszennego
Mieszamy wszystkie składniki, przykrywany szczelnie folią i odstawiamy na 12-16 godzin, aby dojrzały w temperaturze pokojowej.
Ciasto właściwie:
-115g mąki pszennej chlebowej
-273g semoliny (jak najdrobniej mielonej)
-220g wody
-8-9g soli
-23g prażonego sezamu
-zaczyn
Wszystkie składniki mieszamy w misce do całkowitego połączenia przez 3-4 minuty. Ciasto będzie dość suche. Dalej wyrabiamy przez 3 minuty. To ciasto nie lubi zbyt długiego wyrabiania. Ciasto powinno być lśniące. Formujemy kulę, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do fermentacji na 2 godziny. Po godzinie składamy ciasto, tj lekko rozpłaszczamy na blacie i składamy na trzy, obracamy o 90 stopni i ponownie składamy na trzy. Ciasto wykładamy na blat i formujemy podłużny bochenek. wkładamy złączeniem w górę do wysypanego semoliną koszyka i odstawiamy do wyrastania na 2 godziny ( wydaje nam się, że nasz chleb potrzebował był nieco więcej czasu, jak zawsze zależy to od temperatury w pomieszczeniu i siły zakwasu tj.ilości drożdży). Piekarnik nagrzewamy do 240-250 st. C. Wyrośnięty chleb wykładamy na posypaną semoliną łopatę. Nacinamy. Wsuwamy do piekarnika. Obniżamy temperaturę do 235 st. C i pieczemy z parą przez 40-45 minut. Pod koniec pieczenia można wsunąć blachę pod górną grzałkę, by chleb nie był zbyt rumiany.
Zapraszam do pieczenia. Pierwszy stycznia wspaniały dzień na początek chlebowej przygody. A sama idę na obiad, bo dziś ten dzień.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo piękny chleb. A ja po Twoich relacjach nie mogę przestać marzyć o wycieczce do Hamelmana, ach...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
Och! Śliczny! To Ci się upiekło! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten chleb Hamelmana.
OdpowiedzUsuńPiękny bochenek:)
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
U nas też noworoczny 1szy był Hamelmana :) Vermont s., w wersji z pszenną razową.
OdpowiedzUsuńPS. M obiecał, że jeśli kiedyś pojedziemy do Vermont, pójdzie ze mną na kurs :)
My też bardzo lubimy ten chlebek :-)
OdpowiedzUsuń..."i odstawiamy do fermentacji na 2 godziny.Po godzinie skladamy.......i formujemy podlozny bochenek." Mam pytanie: po pierwszej godzinie fermentacji i pierwszym skladaniu juz formujemy bochenek?A mialo byc 2 godziny fermentacji.Domyslam sie, ze po pierwszym skladaniu , odstawiamy jeszcze na 1 godz. i dopiero skladajac drugi raz po 2 godzinie , formujemy bochenek i odstawiamy do wyrastania na kolejne 2 godziny?Prosze o odpowiedz . Dzis pieke go po raz pierwszy,i wlasnie mam zamiar tak zrobic.
OdpowiedzUsuńAnonimowy (przedstaw się na przyszłość bardzo proszę): Niestety nie zawsze mogę odpowiedzieć od razu. Ale chyba można było znaleźć odpowiedź w innych wpisach o chlebach. Zasada jest taka, jesli chleb fermentuje dłużej niż godzinę to zwykle raz lub dwa razy w trakcie go składamy w równych odtępach. Nie jest to konieczne, ale skłądanie wzmacnia strukturę ciasta, co przy polskich mąkach wydaje się nieodzowne. Nie ma sensu skłądanie w odstępach krótszych niż 45 minut, bo wtedy ciasto nie zdąży dojrzeć, urosnąć.
OdpowiedzUsuńChlebek wyszedl pyszny,aromatyczny glownie mysle przez dodatek prazonego sezamu. Dziekuje za odpowiedz i przepis.Moge sie przedstawic,tylko nie rozumiem co to zmienia;))w necie wszyscy jestesmy jednak dla siebie anonimowi.A co do opisow wykonania w przepisach- warto wprowadzac poprawki, jesli sa przeoczenia. To sie przytrafia nawet najlepszym.A tak poza wszystkim ,strona jest swietnie prowadzona, wasmienite przepisy. Gratuluje pasji.Lubie popelnic czasem wlasny wypiek chlebowy. Zakwas prowadze juz od 2 lat. Zarazila mnie internetowa Mirabelka. Eksperymentuje tez z przepisami Dany.Raczej z powodzeniem.Chlebki smakuja rodzince. Bardzo lubie odwiedzac chlebowe stronki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrocikbeatko; A widzisz, ja się nie zgodzę, co innego anonim anonimowy, a co innego z nickiem. Wtedy jeśli na przykład ponownie zapytasz mnie o coś, będę wiedziała, że to ty. A poza tym babcia mnie uczyła by się przedstawiać, takie nawyki starej daty.
OdpowiedzUsuńA przepis przejrzę i ewentualnie naniosę poprawki, choć mi wydał się jasny. Cieszę się, że chleb się udał.
Pozdrawiam. GN