Podobno większość postów zaczynam od słowa lubię. Widać wiele rzeczy lubię. I nie wiem jak to inaczej określić. No lubię i już! Swoją pracę też lubię. A wy? Ten post jest dla tych wszystkich co lubią. I dla tych dzięki którym, czasem nudna, trudna i niewdzięczna, praca może być lubiana. Dla kolegów z pokoju, dla szefów, ordynatorów, klientów, pacjentów, pań z biura i recepcji. Przepis ze specjalną dedykacją od Niego dla pewnej firmy. Uwaga Firmo! Drogi Zarządzie: Spójrzcie w kalendarz!
To co, że czasem gwiżdże na wszystko, ale jakie chleby piecze! Specjalnie dla Was chleb ze słonecznikiem. Smacznego i miłej pracy. Jutro piątek.
To co, że czasem gwiżdże na wszystko, ale jakie chleby piecze! Specjalnie dla Was chleb ze słonecznikiem. Smacznego i miłej pracy. Jutro piątek.
Ona.
wg J. Hamelmana

Proporcje na dwa bochenki jak na zdjęciu (lub jeden)
Zakwas:
-182(91)g mąki żytniej typ 1400*
-146(73) g wody
-9(4)g aktywnego żytniego zakwasu
Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania gładkiego ciasta i odstawiamy pod przykryciem na 12-14 godzi. On zrobił to rano przed wyjściem do pracy.
Namoczka:
-151(76) g ciętego ziarna żyta tzw. śruty*
-151(76)g wrzącej wody
-6 (3)g soli
Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na 12-14 godzin, podobnie jak zakwas.
Ciasto właściwe:
-580(290)g mąki pszennje chlebowej
-182(91)g prażonego ziarna słonecznika
-433(217)g wody
-14(7)g soli
-14(7) g świeżych drożdży
-15(7) g słodu jęczmiennego
-namoczka
-zakwas
Po powrocie z pracy szystkie składniki mieszamy w dużej misce, aż powstanie jednolite ciasto. Ciasto jest średnio luźne i raczej lepkie. Wyrabiamy przez 5 minut. Ciasto powinno być dość zwarte. Naciskając je palcem powinniśmy czuć pewniem opór. Temperatura cwyrobionego ciasta to 25-26 st. C. Zostawiamy ciasto pod przykryciem na 1 godzinę do fermentacji. Po tym czasie dzielimy ciasto na pół(lub nie) i formujemy dwa(jeden) okrągłe lub podłużne bochenki. Jeśli dwa to lepiej podłużne, bo inaczej mogą nie zmieścić się pod piekarnika. Wkładamy do przygotowanych koszy zlączeniem w górę i odstawiamy do wyrastania na 1 godzinę. Piekarnik rozgrzewamy do 240 st. C. Wyrośniete chleby wykładamy na łopatę, nacinamy i wsuwamy do piekarnika. Pieczemy z parą przez 15 minut. Następnie obniżamy temperaturę do 220 st. C i pieczemy dalsze 30 minut. Jesli chleb zbyt szybko się rumieni obniżamy o dalsze 1o stopni lub wkładamy blachę pod górną grzałkę. Studzimy na kratce.
-182(91)g mąki żytniej typ 1400*
-146(73) g wody
-9(4)g aktywnego żytniego zakwasu
Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania gładkiego ciasta i odstawiamy pod przykryciem na 12-14 godzi. On zrobił to rano przed wyjściem do pracy.
Namoczka:
-151(76) g ciętego ziarna żyta tzw. śruty*
-151(76)g wrzącej wody
-6 (3)g soli
Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na 12-14 godzin, podobnie jak zakwas.
Ciasto właściwe:
-580(290)g mąki pszennje chlebowej
-182(91)g prażonego ziarna słonecznika
-433(217)g wody
-14(7)g soli
-14(7) g świeżych drożdży
-15(7) g słodu jęczmiennego
-namoczka
-zakwas
Po powrocie z pracy szystkie składniki mieszamy w dużej misce, aż powstanie jednolite ciasto. Ciasto jest średnio luźne i raczej lepkie. Wyrabiamy przez 5 minut. Ciasto powinno być dość zwarte. Naciskając je palcem powinniśmy czuć pewniem opór. Temperatura cwyrobionego ciasta to 25-26 st. C. Zostawiamy ciasto pod przykryciem na 1 godzinę do fermentacji. Po tym czasie dzielimy ciasto na pół(lub nie) i formujemy dwa(jeden) okrągłe lub podłużne bochenki. Jeśli dwa to lepiej podłużne, bo inaczej mogą nie zmieścić się pod piekarnika. Wkładamy do przygotowanych koszy zlączeniem w górę i odstawiamy do wyrastania na 1 godzinę. Piekarnik rozgrzewamy do 240 st. C. Wyrośniete chleby wykładamy na łopatę, nacinamy i wsuwamy do piekarnika. Pieczemy z parą przez 15 minut. Następnie obniżamy temperaturę do 220 st. C i pieczemy dalsze 30 minut. Jesli chleb zbyt szybko się rumieni obniżamy o dalsze 1o stopni lub wkładamy blachę pod górną grzałkę. Studzimy na kratce.
*śrutę, mąkę żytnią 1400 można kupić tu
Piekłam ten chlebek w ramach WP i do dziś pamiętam jego wspaniały smak, więc pozwolę sobie się w niego powpatrywać i powzdychać do niego :))) Wspaniały :)
OdpowiedzUsuńWyglada rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńzgadzam s, wyglądają rewelacyjnie te bochenki
OdpowiedzUsuńi wiem ,że pyszny jest bo już tez go piekłam :)
PIÉKNY!!!!!!!! Mniam :)
OdpowiedzUsuńJa chyba ominęłam pieczenie tego chleba... Trzeba nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPS. Jak w końcu sklep z kurami - są te ostatnie? I czy ja dobrze się doczytałam, że Ty z branży medycznej?
Tak, piękne bochenki...a skoro Hamelmann to juz wiadomo że muszą byc wspaniałe...
OdpowiedzUsuńPrzepiekne chleby! Naprawde niesssamowite te bochenki!!!
OdpowiedzUsuń