Nie przepadam za mazurkami. Są mdłe, słodkie, lepkie i mają mnóstwo kiczowatych ozdób. To ciasto znalazłam w książce Neli Rubinstein. Nazywa się mazurek. Pozornie w niczym go nie przypomina. Nijak nie udaje się go ładnie ozdobić. Wygląda jak praca z dawnych lekcji ZPT. Kroi się koszmarnie. Musicie go jednak spróbować. Jest wspaniałe. Nela Rubinstein ciekawie opowiada anegdotki związane z ciastem. Teściowa wzięła kawałek do domu.
Mazurek migdałowy
450g migdałów
450g cukru
pół szklanki białek
2/3 migdałów zostało męską ręką zmielone w maszynce. Następnie wymieszałam je ręką w misce wraz z 250g cukru, a następnie utarłam drewnianą łyżką. Na koniec dodałam białka i wymieszałam na jednolitą masę. Wygniotłam formę o wymiarach 15x27 uprzednio wysmarowaną masłem i wysypaną mąką. Wygładziłam nożem i piekłam przez 45 minut w piekarniku o temp. 150 st.C
Pozostałe migdały zostały posiekane. Do rondla wsypałam pozostały cukier i powoli podgrzewałam mieszając, aż otrzymałam złocisty karmel (cierpliwości, trwa to dość długo). Do karmelu dodałam posiekane migdały, wymieszałam i wylałam na ciepłe jeszcze ciasto. Rozsmarowałam. Gdy lekko zastygło pokroiłam na prostokąty( póxniej byłoby to niemożliwe). I gotowe. Smacznego.
musi być smaczny skoro zawiera tyle migdałów
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie :) Wszedzie mazurki, a u mnie bez mazurka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja zamierzałam upiec ten mazurek po świętach, bo i bakalie, i białka zostały... Przepisy Neli są niezawodne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pyszności, jeszcze jak ktoś inny upiecze!!
OdpowiedzUsuńZastąpiłam migdały orzechami włoskimi i wyszło pyszne tyle, że orzechowe.
OdpowiedzUsuń