To nic, że nasz mały domek powoli zaczyna przypominać składzik we młynie. To nic, że kurz w owym domku składa się przede wszystkim z mąki. To nic, że lodówka jest zastawiona słoikami z zakwasem. To nic, że pod prysznicem stolnica myje się częściej niż ja. To nic, że rano budzi mnie plask wyrabiania metodą Bertineta. On w kuchni, nieustannie budzi mój zachwyt.
Chleb z jabłkiemOn przepadł i nie mogę znaleźć przepisu na ten chleb. Będzie update. Chleb bardziej w smaku przypomina bułkę. Za sprawą jabłka jest wilgotny i pozostaje świeży przez dwa dni. Ja jestem zwolenniczką ciemnych i żytnich, ale z dżemem jeżynowym lub pomarańczowym chleb ten smakuje wyśmienicie.
z dodatkiem jabłek?
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie..:)
Tak dodał grubo tartą renetę. Myślę, że można tak zrobić z każdym przepisem na biały pszenny chleb na drożdżach.
OdpowiedzUsuńciekawy, szkoda, ze tylko dwa dni zachowuje świeżosć
OdpowiedzUsuńAle wygląda na taki, który nie dozywa drugiego dnia.. Szczególnie jeśli w okolicy znajdzie się masełko i miód... :-)
OdpowiedzUsuń